Zależność między piciem browarów a chęcią zajarania szluga jest gigantyczna. Serio trzeba się będzie przerzucić na wódę, albo z chlania też całkowicie zrezygnować. 28 dzień niepalenia za mną. Od 3 dni nie biorę tabletek i nie czuję się z tego powodu gorzej. Zaraz minie miesiąc i chyba z całą pewnością mogę już stwierdzić, że rzuciłem palenie.
#rzucampalenie #rzucaniepalenia #tyranszlugow
  • 1
@xyz_xyz a może pogodzenie się i praca nad sobą, nauczenie się żyć ze swoją przeszłością, zmiana nastawienia do życia na bardziej pozytywne, realizowanie się w czymś i mądrość? Chociaż twarde narkotyki też spoko brzmią.
  • Odpowiedz
Zauważyłem coś takiego, że po wódzie nie chciało mi się jarać prawie w ogóle, za to po browarach strasznie. Aż już prawie kupując kolejne piwa w sklepie poprosiłem sprzedawcę o fajki. A tak poza tym, to równe 3 tygodnie mi właśnie mijają bez papierosa. E-szluga z tym beznikotynowym olejkiem sobie chwilę popalę po pracy czasami i tyle. Siadam sobie na krześle i puszczam kółeczka z dymu. Nawet lepsze wychodzą niż z tego
2 tygodnie bez papierosa mi dzisiaj miną. Wczoraj się nachlałem i wbrew temu co mi ostatnio wróżył jakiś mirek nie zapaliłem. Zrobiłem natomiast inną głupotę, mianowicie kupiłem sobie eszluga i beznikotynowy olejek. Trochę go popaliłem, ale to w ogóle nic nie daje, dlatego wylądował w szufladzie już. Tak jak Allen Carr pisał, palenie to nie jest nawyk, tylko uzależnienie od narkotyku. Palenie beznikotynowego produktu w ogóle nie zaspokaja tego "nawyku". Tak więc
Dzisiaj miałem bardzo realistyczny sen o tym, że paliłem szlugi. Był naprawdę bardzo przekonujący. Do tego stopnia, że obudziłem się z normalnymi wyrzutami sumienia i takim jakby moralniakiem, że co za śmieć ze mnie, #!$%@?łem prawie 2 tygodnie rzucania. A dokładnie, to 12 dni mi minęło dzisiaj. Daję radę bez większych problemów. Wczoraj miałem w ciągu dnia kilka takich momentów silniejszego "łaknienia" spowodowanych niczym. Tak po prostu nagle z dupy wjechał głód,
Nie wiem czy jest sens prowadzić ten dziennik. Spodziewałem się zaciętej walki i #!$%@? w mózgu, a w sumie nic ciekawego oprócz tego o czym już pisałem przez ostatnie 5 dni się nie dzieje. Zmieniam strategię i będę pisał tylko wtedy, kiedy wydarzy się coś szczególnego, albo coś ciekawego zauważę lub coś odkrywczego mi przyjdzie do głowy. Za tydzień przykładowo będzie ciekawie, bo jestem umówiony na wutke i bycie #!$%@? może być
Dzisiaj były myśli, że przecież ja lubię palić. Że sprawiało mi to zawsze przyjemność i że zajebiście szkoda, że muszę z tego zrezygnować. I taki w sumie strach przed tym, że w przyszłości już nigdy nie będę mógł sobie na to pozwolić. Że do końca życia będę się musiał pilnować, odmawiać sobie i tak dalej. Że nie będę mógł zrobić czegoś, czego będę bardzo chciał. Pytanie tylko, czy jak paliłem, to faktycznie
Trzeci dzień bez palenia. Pojawiły mi się dzisiaj chwilowe wątpliwości, czy rzucanie palenia to jest dobry pomysł. Że rzekomo korzyści nie są z tego wcale takie duże, a już do końca życia będę chodził na głodzie i będę psychicznie cierpiał. Albo złapałem się na prowadzeniu w głowie wewnętrznego monologu i powiedziałem w nim "nie sądzę, że już nigdy w życiu nie zapalę, bo kiedyś na pewno to zrobię". Ma się normalnie wrażenie,
@ktomizajalnazwy mózg chce dopaminy :p która powstawała przy paleniu jako nagroda :) jeśli rzucisz to juz nie zapalisz. ja co prawda przeszedlem z fajek na elektronika wiec można powiedzieć ze nie uwolniłem się całkowicie ale po tych chyba 5 latach zapach fajek przeszkadza mi strasznieeee, rzygać się chce, aż dziw bierze że dawniej totalnie mi to nie przeszkadzalo a jak ktos mi zwracal uwage to twierdziłem że przesadza. co do tabletek.. potwierdzam
  • Odpowiedz
Nie palę drugi dzień. Dzisiaj chyba nie było gorzej niż wczoraj. Symptomy mam dalej takie same. Chce mi się palić głównie w określonych sytuacjach, nie cały czas. Byłem przykładowo u wulkanizatora oponę wymienić i jak mi tą oponę wymieniał, to od razu mi przyszło do głowy, że sobie zajaram teraz. Miałem też bardzo luźny dzień w pracy i ten luz powodował nudę, a nuda powodowała chęć palenia. Co do wczorajszego spania, to
@ktomizajalnazwy kaszel oznacza że rzęski w układzie oddechowy na nowo podejmują prace:) wiec dość szybko sie regenerujesz. btw te tabletki co pomagaja rzucić też czasami kaszel powodują .
  • Odpowiedz
Postanowiłem wczoraj wieczorem rzucić palenie i nie paliłem dzisiaj przez cały dzień. Wpadłem na taki pomysł, żeby może prowadzić tutaj taki dziennik, w którym będę opisywał jak się danego dnia czułem, co zauważyłem dobrego, co mnie męczyło i tak dalej. Nie wiem czy to dobry pomysł, bo przecież będzie mi to przypominało o paleniu, dlatego nie zakładam, że będę to robił konsekwentnie przez cały czas. Jak stwierdzę, że mi to szkodzi, to