Myślicie, że Zbrojewskiej smutni panowie przyszli popełnić samobójstwo? Jako vice minister sprawiedliwości musiała coś wiedzieć o machlojach służb. Niby miała trzymać język za zębami, ale jak smutni panowie zobaczyli, że jednak pęka, załamuje się, vide jazda po pijaku, generalnie nie ma pewności co do tego, czy nie puści pary to zdecydowali się jej pozbyć? No i oczywiście w piątek - dzień samobójców. Informacja pojawia się tylko na stronie Adwokatury Polskiej bez żadnych