Wpis z mikrobloga

Wczoraj poczułem się jak nadczłowiek. Jechałem Estakadą Kwiatkowskiego w stronę Pogórza w Gdyni. Patrzę: "kuśwa korek", ale jadę dalej tym pasem, okazało się, że dobry pas, tylko zanikający. Pojechałem JAKO JEDYNY na zamek. Nikogo nie było przede mną, a wyprzedzałem sznur aut jakieś 500m spokojnie, może więcej - korek zaczynał się na wysokości Stena line, więc mogę się mylić. Nikt tym, pasem nie jechał przede mną, ani za mną. Wcisnąłem się na końcu pasa bez problemu i wcale mi nie było żal tych #januszekierownicy co stały tam dobre kilkanaście minut. Oczywiście był też szeryf w jakimś kombi, który mi na tym pasie wystawał połową swojego auta. A, że wróciłem z Malty i czuję w sobie dusze maltańskiego kierowcy, to przyspieszyłem jak zaczął na mnie wymierzac sprawiedliwość i speniał i się schował. Apeluję! Jest korek? Wpuść gościa z prawej strony, czy to z zanikającego pasa, czy ze skrzyżowania po prostu... Pozdrawiam. #oswiadczenie #polskiedrogi