Wpis z mikrobloga

Samotrzeć, samowtór

Niby można się nietrudno domyślić co oznaczają te archaizmy, jednak często są używane w sposób niewłaściwy. Te słowa są już raczej nieużywane w mowie potocznej i nie występują w słownikach. Co rzeczywiście znaczą?

poniżej za: http://obcyjezykpolski.strefa.pl/?md=archive&id=167

− Chciałbym z tą panią porozmawiać samowtór;

− Samowtór odbywała piesze wędrówki, ale nie chciała nic więcej powiedzieć...;

− Załatwię to samotrzeć;

− U nas w domu o wszystkim decyduje się samotrzeć.

Powyższe zdania zawierają archaiczne, nierejestrowane w słownikach, wyrazy samowtór i samotrzeć i z tego powodu mogą być dla kogoś niezrozumiałe. Dziś tak raczej się nie mówi. Można natomiast na owe sformułowania natrafić od czasu do czasu w tekstach drukowanych (głównie w felietonach, polemikach).

Niestety, zdarza się jednak, że używa się ich błędnie, co dowodzi, iż piszący... nie znają znaczenia słów samowtór, samotrzeć (po co w takim razie po nie sięgać?). Oto przykłady:

− Do Pałacu Prezydenckiego nie chodziłem samotrzeć, ale wyłącznie w stadzie;

− Roman R. samotrzeć starł się z publicznością w staromiejskiej piwnicy „U Pana Michała”;

− U nas jest tak niebezpiecznie na drogach, że dzieci trudno puszczać samotrzeć do szkoły.

W zdaniach tych wyraz samotrzeć ma niby znaczyć ‘samemu, w pojedynkę’, na co rzekomo wskazuje cząstka samo-. Tymczasem takie rozumowanie prowadzi donikąd. Samotrzeć to staropolski liczebnik zbiorowy wskazujący na ‘trzy osoby’, inaczej ‘jeden z dwoma’, ‘we trójkę’. Zastanawiali się Państwo, dlaczego obraz Leonarda da Vinci nosi nazwę Św. Anna Samotrzecia? Otóż dlatego, że św. Anna występuje tam z Maryją (Matką Boską) i Dzieciątkiem, małym Jezusem, który próbuje dosiąść białego baranka, a przymiotnikami samotrzeci, samotrzecia, samotrzecie określało się przed wiekami kogoś będącego w towarzystwie dwóch osób.

Jak łatwo się teraz domyślić, również samowtór nie znaczy ‘sam, samotnie, pojedynczo’, lecz ‘jeden z drugim’, ‘we dwójkę’, ‘w towarzystwie drugiej osoby’. Dawniej mówiło się także i pisało samoczwart, czyli ‘w czwórkę’, samopięt albo samopiąt − ‘w pięć osób’, samoszóst − ‘w sześciu’, ‘w sześcioro’, a nawet samosiódm − ‘sam z sześcioma osobami’, ‘w siedmiu’, ‘w siedmioro’. Słowa te składają się bowiem z zaimka sam i liczebnika porządkowego (wtór, trzeć, czwart, piąt a. pięt, szóst, siódm; taką – rzeczownikową – miały one postać).

Dlatego poprawne odczytanie zwrotów przytoczonych na wstępie musi być następujące:

− Chciałbym z tą panią samowtór (tzn. tylko we dwójkę) porozmawiać;

− Samowtór (tzn. z drugą osobą) odbywała piesze wędrówki. Nie chciała nic więcej powiedzieć...;

− Załatwię to samotrzeć (czyli: razem z siostrą i bratem); − U nas w domu o wszystkim decyduje się samotrzeć (czyli: z mamą, tatą i ze mną).

#jezykpolski #ciekawostki #polskajezyktrudnajezyk #4konserwy (bo archaizm :) )
  • 2
@jack-lumberjack: Ostatnio w niedzielę po południu w PR1 trafiłem na program prof Markowskiego, mówił właśnie o archaizmach oraz o tym, że archaizmy często wracają do słownika, lecz całkowicie zmieniamy ich znaczenie.