Wpis z mikrobloga

#!$%@? no, kocham polską służbę zdrowia. Co to za logika, że mój #rozowypasek najprawdopodobniej ze wstrząśnieniem mózgu musiała czekać od rana do 15:40 na to żeby ją lekarz rodzinny przyjął i wypisał skierowanie do szpitala (co trwało 5min), a babcie, którym się nudzi i chodzą do lekarza z byle gównem dostają się bez problemów :| Jeszcze jak zadzwoniłem do lekarza na prywatny numer (znajomy, a przynajmniej tak myślałem)to mnie #!$%@?ł że nie lubi takich sytuacji i że to jest skandal... W szpitalu za to totalna odwrotność. Kolejka jak #!$%@?, ale mojego paska wzięli całkowicie poza kolejką i właśnie badajo.

#gorzkiezale #zalisie
  • 20
@miki4ever: karetkę? Żartujesz? "Nie możemy wysłać karetki do tak młodej osoby, proszę iść do lekarza rodzinnego po skierowanie i przyjechać" -ale lekarz rodzinny nie chce przyjąć "nie może nie przyjąć, a jeżeli nie chce to recepcja niech wyda panu kartkę że nie przyjmą i wtedy może pan przyjechać". Nie, nie trolluję bo po co bym miał to robić?
@miki4ever: napisałem "najprawdopodobniej". Nie wiem jeszcze czy na pewno, ale wczoraj uderzyła się mocno w głowę i dziś od rana wymiotuje jak kot, w sumie to od 9 do 14 w ogóle nie wychodziła z toalety
Nie możemy wysłać karetki do tak młodej osoby, proszę iść do lekarza rodzinnego po skierowanie i przyjechać


@roots18: Jezeli ktos ci tak powiedzial to zglos to na policje, to podchodzi pod paragraf. Z czyms takim w zyciu sie nie spotkalem, mozesz spokojnie do gazet uderzac.

@roots18: Jak dalej wymiotuje to dzwon po karetke. Nagraj rozmowe, jak nie przyjada to dzwon bezposrednio na policje. Nie ma czegos takiego, ze ze wzgledu
@roots18: ja nawet karetki nie wzywałam, blisko miałam do szpitala to od razu tam poszłam piechotą bez żadnego dzwonienia. może lepiej czasami samemu się zabrać, to na miejscu od razu przyjmą? kij wie :)
@miki4ever: to Ci numer, bo jak mieszkałem we Wrocławiu i nie mogłem dojść sam do toalety przez ból to powiedzieli mi dokładnie tak samo. Na szczęście już jesteśmy w szpitalu, więc nie ma potrzeby tego rozstrząsać, ale następnym razem na bank tak tego nie zostawię (teraz nie mam na to dowodów).
@tei-nei: wiesz, ja do najbliższego pogotowia mam 20km więc wolałem najpierw zadzownić i się dowiedzieć czy nas przyjmą niż męczyć różowego. Ciebie przyjęli bo to weekend, a wtedy muszą przyjąć. W dni powszednie bez skierowania przyjmują po 18 (jeżeli nie jest to z jakiegoś wypadku czy coś ofc.)