Wpis z mikrobloga

Spotkałem w klubie znajomą 8,5/10, ma chłopaka, z którą długo nie miałem żadnego kontaktu. Znaczenie ma fakt, że kiedyś bajerowałem jej kuzynkę, z którą była w klubie, potem wypytywałem ja o koleżankę. Piliśmy razem kompot przy barze, rozmawialiśmy ciągle, tańczyła tylko ze mną, macanko itd, potem to już #!$%@?, nie odkleiła się. Kumple gdzieś zginęli, kuzynka szła do domu, a i ona stwierdziła, że spada. Sama. Tak oto zostaliśmy we dwoje. Wracamy taxą, a ja bez #!$%@? ( ##!$%@? ) pytam czy jedziemy do mnie. Odmówiła, bo późno, gówno, coś tam. Na wyjebce wracam do domu, bo pewnie się obraziła, a tu mi #!$%@? pisze na fb jakby nic się nie stało, że miło spędziła wieczór, coś tam zagadałem i #!$%@? zasnąłem, a ta mi zostawiła ścianę tekstu, m. in., że czemu chciałem iść do mnie, że godzinę wcześniej by się zgodziła. Potem normalnie poszła bajerka z mojej strony, ciągle widząc jej zdjęcie profilowe z chłopakiem. Pomóżcie mi to zrozumieć co tu się #!$%@?ło. Czy tak wygląda #friendzone?

#rozowepaski #truestory
  • 15
  • Odpowiedz
@m21d24: wydaje mi się, że ona nie zrozumiała aluzji "idziemy do mnie" i pomyślała, że chodzi Ci o pójście do niej i dalsze picie.. widać powinieneś być bardziej bezpośredni w proponowaniu seksu ;)
  • Odpowiedz
@Blaskun: jeżeli zaprosiła ją znajomy, który wie, że ona ma chłopaka to oczywiście, że mogła nie ogarnąć.. albo po prostu nie chciała, a teraz udaje, że nic się nie stało żeby nie popsuć ich relacji. Kobiety lubią manipulować i z każdej sytuacji wychodzić obronną ręką ;)
  • Odpowiedz