Wpis z mikrobloga

@Recuvvva: ale tylko trochę "nie rozumi", bo ma rację, że seksualność nie powinna wpływać na ocenę polityka. To co człowiek robi w swoim własnym łóżku (albo na stole/podłodze/pod prysznicem) jest jego własną sprawą.

Jednak niestety w przypadku osób takich jak Grodzka czy Biedroń ich seksualność była głównym motywem ich kampanii wyborczej, tuż obok mitycznej "tolerancji", którą oni w swoim mniemaniu reprezentują.