Wpis z mikrobloga

#stan #zus #prezes #dymisja Prezes ZUS po 5 latach rządzenia podał się do dymisji

Po kontrolach NIK, CBA i Kancelarii Premiera w ZUS, wyszły na jaw alarmujące ustalenia, m.in. o "niepokojących zjawiskach", małych i większych błędach w działaniu tej instytucji, a "nawet łamaniu prawa", i prezes podał się do dymisji.

Wczorajsza wiadomość, że prezes ZUS Zbigniew Derdziuk (rocznik 1962) złożył dymisję, może być dobrą informacją dla milionów korzystających z usług ubezpieczeń społecznych tej wspaniałej instytucji państwowej. Może wreszcie trafi się na to miejsce ktoś szlachetny, gospodarny, otwarty na ludzkie potrzeby i będzie wykonywać zadania, zgodnie z regułą rozsądku oszczędnościowego w rozporządzaniu środkami finansowymi podatników i budżetu państwa oraz kredytami zaciąganymi przez tę instytucję.

Nagła dymisja prezesa ZUS

Premier Ewa Kopacz, której prezes ZUS kadrowo podlega, postanowiła, że Zbigniew Derdziuk będzie jeszcze pełnił swoją funkcję do 1 marca br. tak, aby zakończył sprawną realizację podwyżek emerytur i rent osób ubezpieczonych.

Oficjalny komunikat ZUS informuje, iż prezes Zbigniew Derdziuk podał się do dymisji, gdyż uważa swoją misję za wypełnioną, a cele, które sobie postawił, są zrealizowane. Takie też tłumaczenie można było usłyszeć w mediach, wprost z ust prezesa, który objął funkcję w październiku 2009 roku. Według pracowni sondażowej CBOS, 54 proc. Polaków źle ocenia pracę ZUS, a 32 proc. dobrze (dane z września 2014 r.).

Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że dymisja zostanie przyjęta przez pani ą premier, po marcowej waloryzacji emerytur i rent, gdyż "sprawa musi zostać dokończona, nie można zostawić tak ważnej instytucji w takim momencie".

ZUS pod lupą NIK, CBA i Kancelarii Premiera

Tyle oficjalnych suchych informacji o nagłej rezygnacji z prestiżowego stanowiska, człowieka zaufania publicznego i zapewne rządzącej Platformy Obywatelskiej. Nieoficjalnie zaś wiadomo, iż zarówno kancelaria premiera, jak i Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, mają wiele zastrzeżeń do prezesa. Prawdziwa burza wybuchła przed kilkoma tygodniami, gdy prasa pisała o "niepokojących zjawiskach w ZUS". Wtedy natychmiast zwołano w ministerstwie pracy specjalne zebranie, na którym analizowano między innymi, co począć z prezesem ZUS.

"Wyborcza" pisała o oskarżeniach o mobbing w ZUS i o kontrolach w Zakładzie Ubezpieczeń przeprowadzanych przez NIK, CBA i kancelarię premiera. Także inne instytucje państwowe wytykały ZUS różne - małe i większe błędy - a "nawet łamanie prawa". Działo się to zwłaszcza w sprawie przetargów inwestycyjnych, których warunki premiowały dość często, jednego oferenta kosztem pozostałych.

Preferowana przez ZUS firma Asseco

Te zarzuty wytykała m.in. NIK, która badała na początku roku postępowania w sprawie zamówień publicznych, dotyczących Kompleksowego Systemu Informatycznego ZUS za lata 2010-2013. Kontrolerzy ustalili i napisali w uwagach końcowych, "że przebieg postępowania (...) nie gwarantował dotrzymania zasad uczciwej konkurencji oraz równego traktowania potencjalnych wykonawców".

Kierownictwo ZUS preferowało dotychczasowego swojego kontrahenta - firmę Asseco Poland. Były to nie pierwsze takie działania na korzyść Asseco. Również w 2010 roku "ZUS zlecił z wolnej ręki wsparcie i utrzymanie KSI firmie Asseco Poland". Prezes Urzędu Zamówień Publicznych uznał wtedy takie postępowanie za naruszenie prawa.

Inny raport NIK, z lipca 2014 roku, o ściąganiu należności, także nie zostawiał na ZUS suchej nitki. W zakresie opóźnień w prowadzeniu własnej egzekucji przez oddziały ZUS napisano: "nieterminowe załatwianie spraw stwierdzono w 12 oddziałach ZUS (75 proc. objętych kontrolą) ". "W 9 oddziałach opóźnienia dotyczyły wysyłania upomnień do zalegających z płatnością płatników składek, w 4 oddziałach (25 proc.) stwierdzono opóźnienia w przekazaniu tytułów do urzędów skarbowych".

NIK podsumowuje opinię: "Przyczyną opóźnień było m.in. nadmierne obciążenie pracą osób odpowiedzialnych za ściąganie należności". Miażdżący raport nie pozostał bez odpowiedzi. Stał się przedmiotem zainteresowania związków zawodowych.

CBA zainteresowane kontraktami

Po raporcie NIK związkowcy wysłali list do premier Ewy Kopacz. Skarżą się w nim, że pracownicy ciągle dostają do wypełnienia nowe zadania, których fizycznie wypełnić się nie da. Ponadto są mobbingowani i dyskryminowani. "Czynniki te prowadzą do chronicznego przemęczania pracowników, wycieńczenia zarówno fizycznego, jak i psychicznego, stresu oraz związanych z nim chorób" - napisano w liście, o czym czytamy w serwisie portalu wyborcza.biz.

Jak gdyby w odpowiedzi na to, do ZUS wkroczyli funkcjonariusze CBA i przejęli dokumentację związaną z przetargiem na drukarki. Chodzi o kontrakt wartości około 50 mln złotych. W efekcie 14 osób, w tym 3 osoby z działu informatycznego ZUS, otrzymało prokuratorskie zarzuty o udział w zmowie przetargowej. Obecnie znajdują się oni na wolności, ale zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe.

Tajny raport i luksusowe limuzyny

Na koniec tych kontroli w ZUS, swoją kontrolę, przeprowadziła też Kancelaria Premiera. Nie wiadomo jednak, co z niej wynikło. Nie ma informacji oficjalnej. Kierownictwo ZUS uznało, że raport ten jest tajny. Zagroziło członkom Rady Nadzorczej, że jeżeli któryś raport ujawni, może być ścigany pod zarzutem karnym.

W zeszłym roku opinię publiczną oburzył również głośny medialnie przetarg ZUS na wynajęcie specjalnych limuzyn dla członków zarządu ZUS. Szefostwo ZUS w przetargu życzyło sobie, aby auta miały aluminiowe felgi, dwustrefową klimatyzację, skórzaną tapicerkę, elektrycznie sterowane fotele, podgrzewane lusterka i przyciemniane szyby. Można by tu dodać też kosztowne wydatki na licznych pracowników centrali Zakładu Usług, na konferencje organizowane w zagranicznych luksusowych obiektach, czy wypoczynek pracowników i ich rodzin, w drogich zagranicznych i krajowych kurortach.

Zbigniew Derdziuk to doświadczony urzędnik państwowy i polityk. Pracował w rządze PiS, m.in. jako sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wcześniej był sekretarzem stanu i zastępcą szefa KPRM w rządzie Jerzego Buzka. Był zastępcą dyrektora Biura Zarządu Telewizji Polskiej i zastępcą dyrektora Biura Promocji i Informacji PKO BP, potem został dyrektorem departamentu w Polskim Banku Inwestycyjnym. Pełnił też rolę dyrektora Gabinetu Szefa Kancelarii Sejmu.

Źródło: wyborcza.biz.

Stanisław Cybruch

Na zdjęciu ilustracyjnym - Zbigniew Derdziuk prezes ZUS. Serwis ZUS - informacje, komunikaty. Foto: zus.pl.google.com.
Pobierz stanislaw-cybruch - #stan #zus #prezes #dymisja Prezes ZUS po 5 latach rządzenia poda...
źródło: comment_Rw6ly4Z5wEuG8PEVVro27qHrgkcggqIV.jpg