Wpis z mikrobloga

@botul: poczułem się zmuszony odpowiedzieć, piszesz przy ogólnym kiwaniu głową, że

bez ekstremizmów jest ok, ale coraz więcej niestety jakiś dziwnych oaz, wspólnot (koinonia, odnowa w Duchu Świętym) - tu niestety jest jazda po całości.


I widzisz, takie wspólnoty są akurat prawdziwym odzwierciedleniem wiary która domaga się uczestnictwa. Gadki o tym że 'wiara jest sprawą osobistą' i że 'każdego wyłącznie prywatną sprawą jest w co wierzy i jak' to głodne kawałki.
jakby ktoś nagle przyszedł i zaczął mnie nachalnie nawracać na, powiedzmy, islam, mówiąc, że 'inaczej będę zgubiony a moje życie jest nic nie warte' - gong w pysk jak nic. Świadectwo, 'żyj tak, aby ludzie pytali cię o Boga'


@Jarro: ano, dobrze powiedziane
@Jarro: Ciężko mi o tym pisać, ale ja się przez to jej podejście bardzo zniechęciłem. Po pierwsze i najważniejsze w tym wszystkim, poczułem się po prostu totalnie olany. Dziewczyna niby przyjechała do mnie i dla mnie z innego miasta, a tu nagle Botul poszedł w odstawkę i cały wolny czas na koinonię... Do tego jakiś koleś tam zaczął się do niej przymilać, więc wiadomo co się budzi w mężczyźnie. Jej postawa
@TakMowilaMiCiocia: ojacie, to wiara wpływa na wygląd? Generalizujemy troszkę, a to chamskie tak zworkować ludzi, zaszufladkować, a potem płaksiać na mirko jaki to ja samotny a jak mnie różowy zdradza, a jaki świat niepoukładany, a jacy ludzie bez sumienia...