Aktywne Wpisy
analboss +141
#nieruchomosci #warszawa #przemysleniazdupy
Czemu nikt w Polsce nie rusza RODów?
Przecież to są grunty w centrach miast, które służą garstce emerytów.
Nawet nie chodzi o to żeby je zabrać i koniecznie betonować budując tysiące mieszkań,
ale można z nich równie dobrze zrobić parki dostępne dla wszystkich, a nie jakieś zamknięte księstwa udzielne dla wybranych z ujemną wartością dla innych,
bo co najwyżej można tam poczuć zapach palonych liści i libacje bezdomnych.
A
Czemu nikt w Polsce nie rusza RODów?
Przecież to są grunty w centrach miast, które służą garstce emerytów.
Nawet nie chodzi o to żeby je zabrać i koniecznie betonować budując tysiące mieszkań,
ale można z nich równie dobrze zrobić parki dostępne dla wszystkich, a nie jakieś zamknięte księstwa udzielne dla wybranych z ujemną wartością dla innych,
bo co najwyżej można tam poczuć zapach palonych liści i libacje bezdomnych.
A
fhgd +736
W sumie to nie wiem co Wam pisać, pewnie chcielibyście o jakimś normalnym życiu, ale póki co ja jestem w podróży więc ciężko cokolwiek w tym temacie, pewnie będę jakieś skróty z podróży dodawał w najbliższym czasie. Jedyne co się dowiedziałem odnośnie ewentualnego życia, to że webdeveloper (php, itp) z moim doświadczeniem (10+ lat) śmiało może liczyć na $100k+ rocznego wynagrodzenia tutaj, początkujący, z tego co się pytałem, zarabia w granicach $60-70k, czyli w sumie średnie wynagrodzenie w Auckland (średnia "krajowa").
Kilka dni temu zacząłem wreszcie podróż po #nowazelandia, opuściłem hostel 2 dni wcześniej, bo już mi się Auckland znudziło i zdenerwowało - auto mi odholowali za złe parkowanie ($113 w plecy, znaki drogowe są tu strasznie nieczytelne (╥﹏╥)) i dlatego że za dużo tu Audi S i RS jeździ (i BWM M) i trochę #zazdrosc (serio, co trzecie audi to S, co dziesiąte RS...). Chociaż miałem okazję zobaczyć super atrakcję - tęczową Pride Parade - to nie skusiłem się, pomyślałem, że to idealny dzień na wypad za miasto. Wkurzyłem się też bo pełno szwabów w hostelu ( ͡° ͜ʖ ͡°) niestety na polach namiotowych też ( ͡° ʖ̯ ͡°). Mówią w sumie że taka moda jest teraz w Niemczech, żeby zwiedzić NZ w campervanie, szczególnie wśród młodych Niemców przed zaczęciem studiów (lub zaraz po, przed podjęciem pracy) i mają ogólnie raczej złą reputację tutaj u pracodawców, bo są zbyt leniwi.
Po opuszczeniu dużego miasta muszę stwierdzić, że tutejsze "autostrady" są miejscami zadziwiające, alpejskie, wąskie, jednopasmowe drogi z niekończącymi się podjazdami i zakrętami gdzie serce do gardła podchodzi przy 40 km/h - ale co tam, stoi jak wół znak ograniczenia do 100km/h i tutejsi podjeżdżają pod zderzak dyskretnie sugerując że im drogę zastawiam. Przy pierwszej możliwej okazji od razu zjeżdżam takiemu delikwentowi i patrzę jak ten jedzie później 2x szybciej ode mnie na tych drogach, no skilla to oni mają (i wymieniają opony i hamulce pewnie co 3 miesiące). Druga sprawa - miejscowi może i przestrzegają przepisów i rzadko przekraczają prędkość, ale jak ja sobie jadę spokojnie 90 na drodze gdzie jest 100 to już mają problem i siedzą na zderzaku, dla nich 100 to 100 i żadna inna prędkość nie wchodzi w grę.
Przejechałem póki co ok. 500 km i wciąż mnie dziwi jak bardzo górzysta jest południowa wyspa. Zwiedziłem Coromandel, gdzie pod dostatkiem jest dużo niezłych plaż, większość bezludna, więc swoboda opalania nie do opisania ( ͡° ͜ʖ ͡°), a następnie zacząłem kierować się w dół, przez Tourange, Rotorue do Taupo - jutro będę w tym ostatnim. Miasta przez które przejeżdżam w trakcie wyprawy (centra) często świecą pustkami, musi być już jakieś faktycznie większe miasto, żeby zobaczyć ludzi, może to wina końca sezonu - tak mi mówiła jedna babka w małej miejscowości Tairua. Rotorua za to jest miastem gdzie wszędzie wszystko dymi i wszędzie śmierdzi zgniłym jajem, nie wiem jak to miejscowi wytrzymują, te "wulkany" i gorące źródła na około są może atrakcyjne, naprawdę niesamowite i kolorowe (zdjęcie dołączone, prawie [hashtag]pokażmordę ale stoję tyłem więc nie, ale dam #earthporn, tylko proszę nie kopiować bo kopyrajty moje), ale serio współczuję tutejszym (╥﹏╥)
Co do dróg - prawda - prostych odcinków to za dużo tu nie ma a dookoła dużo azjatów #!$%@?ących 130 - 150 km do tego stopnia, że aż strzałki na drogach są by przypomnieć
Komentarz usunięty przez autora
@grecki: właśnie jutro wybieram się na Tongariro crossing ;)