Wpis z mikrobloga

@vitalic_stamina: a o czym ? Może sam zinterpretujesz co miałby robić w miejsce "ucieczki jak ciota" ?
Podejść do szefa, dać mu w rył i wziąć należne ? Dokładniej: ukraść zaległe pieniądze ? Może od współpracowników ?
chyba nie zrozumiales


@vitalic_stamina: na tym polega odpowiedni ton wypowiedzi, którą można zinterpretować zupełnie inaczej niż się rozmówcy wydaje. Stąd mi nieco żyłka popękała ;)

Mimo wszystko, po co przedłużać agonię ? Za darmo nie dojedzie do urzędu aby załatwić sprawę. A jak sam wspomniałeś, pozostaje tylko droga sądowa z powództwa cywilnego. Sąd pracy ? Pod warunkiem że współpracownicy również nie dostawali wynagrodzenia.

Przeraża mnie że polski biznes naprawdę polega tylko