Wpis z mikrobloga

dokladnie taki widok Kabat zapamietalem. przejechalem sie w metrze w pierwszy weekend kiedy udostepniono pasazerom (za darmo).
nie bylo bramek ani kolowrotkow ;)
pierwszy raz pojechalem na Kabaty. minelo jakies 10 lat i pojechalem drugi raz.... bylem w szoku
@peetee: To chyba przykład każdego nastolatka wychowywanego w każdej dzielnicy Warszawy (albo większości). Ja na Targówku też dopiero na studiach na co dzień musiałem jechać do innej dzielnicy. Ale podobne historie są na Bielanach, Bemowie, Żoliborzu. Chyba tylko na Wilanowie i Białołęce brakuje szkół czy centrów handlowych.
@Zircon: pamiętam jak za małolata pojechałem metrem ze ś.p. dziadkiem do wujka na kabaty. Wysiedliśmy z metra, dookoła szczere pole. Parę lat później mamę poprosiła mnie żebym podskoczył do wujka, prawka nie miałem więc hop w metro wysiadam tak jak ostatni raz dziadkiem....a tu kurde bloki, HIT (#pdk) i na ścieżce do wujaszka jakieś osiedle :O ale się wtedy pogubiłem
Mieszkałem tam na studiach jakiś czas - do Metra minuta spaceru po wyjściu z mieszkania, następne 16-20 minut Metrem i 10 minut spaceru na uczelnię... to były czasy (dawno i nieprawda)