Wpis z mikrobloga

@alinka123: Zapraszam do Gdyni w takim razie ;) Gdyńskie trajty co prawda od paru lat są już praktycznie wszystkie niskopodłogowe i "nowoczesne", więc już nie mają tego klimatu jaki miały jeszcze pare lat temu, ale i tak jest w nich coś fainego. Jedynie klimat starych trajtów odnalazłem w Budapeszcie i Belgradzie, ale to troche daleko.
Bydzia zawsze spoko - co prawda tramwaje to w większości 805-ki, ale i tak jak jestem
@wtf24: Jak byłam na studiach w Bydgoszczy, to jeździło się przeważnie Mercededami Citaro lub Conecto. Zdążyłam też pojeździć starszymi Volvo, które miały między szybami akwarium:D Pewnie nadal jeszcze jeżdżą ostatnie egzemplarze. A z zabytków to kiedyś Jelczem się przejechałam, fajna sprawa:)
@alinka123: no ja pamiętam i Citaro i Conecto. Na mojej dawnej linii 94 (obecnie do UTP dojeżdża 83) najczęściej bywało Volvo właśnie w wersji akwarium. Też czasem jeździłem 70 do Wyścigowej i dalej 3-ką, ale tu najczęsciej volviak, a na trójce 805-ka.
"Zabytkowych" autobusów najlepiej szukać po małych miastach, gdzie często jeżdżą jeszcze liniowo -np taka Iława jest znana wśród miłośników komunikacji miejskiej z bardzo zadbanych H9-tek ;) (podobnie jest z
@wtf24: O do Chojnic to mam najbliżej, więc kiedyś to sprawdzę:) W bydgoskich autobusach spędzałam naprawdę sporo czasu. Z Osowej Góry aż do Przemysłowej UKW, tak więc bywało hardkorowo, lecz i tak dobrze wspominam te podróże :)
@alinka123: No Osowa Góra to już konkretny koniec świata. Przemysłowa zresztą też, tylko po drugiej stronie ;)
Chojnicka KM to dość dziwny twór, bo wiele linii to linie po okolicznych wioskach, ale to taki urok małych miast i ich komunikacji miejskiej. Też kiedyś sporo starych jelczy można było spotkać w inowrocławskim mpk i grudziądzkim mzk, ale teraz to już raczej szczątkowe ilości, bo oba przedsiębiorstwa przeszły sporą wymianę taboru (w grudziądzu
@wtf24: nie, nie mam teraz zbytnio możliwości kontynuować swojego hobby:) obecnie mieszkam na wsi, ale czasem zaglądam do Bydgoszczy, bo mam nawet blisko:) A teraz z wielu względów wolę zostawić samochód gdzieś na obrzeżach miasta i po centrum podróżować komunikacją miejską.
Też tak mam z podejściem do samochodu, że jest mi potrzebny sporadycznie, bo na codzień wybieram transport publiczny, chociażby ze względu na koszta i jednak w Trójmieście czy okolicy czasowo wychodzi podobnie.
A komunikacja w Bydgoszczy tak patrząc z perspektywy lat to jednak się poprawia, chociaż taka linia tramwajowa do dworca to moim zdaniem lekka fanaberia poprzedniej ekipy w urzędzie miasta, bo priorytetem powinien być od dawna tramwaj na Fordon i na