Wpis z mikrobloga

@MasterSoundBlaster: No nie wiem. Pies jak się zorientował dokąd idziemy to mi się położył i dalej nie poszedł. Musiałam go zostawić, iść do weta, powiedzieć jaka sytuacja, wet mówi , że zaraz po niego pójdziemy, jakaś Pani zaoferowała mi pomoc, władowałyśmy go do jej bagażnika i go przywiozła. Dalej próbuje mi zwiać ( ͡° ʖ̯ ͡°) #gorzkiezale
@lagata2409: ja kiedyś zabrałem moja Tosię do weterynarza to był tam śmieszny piec, jak sie stresował to popierdywał, siedzielismy tam z pół godziny a ten ciagle... Juz sie wysiedzieć nie dało :)
Zastanawiałem sie czy to nie jest przypadkiem skunks
@Mr_Przemyslaw: tak jak pisałam :D przywiązałam go do jakiegoś słupka, nalałam mu wody do miski i poszłam do weterynarza po pomoc xD wszyscy w poczekalni, razem z weterynarzem (i ze mną w sumie) mieli beke z mojego psa, jedna Pani mówi, że może go podwiezc. Podjechala, nie chcial wejsc, we dwie go unioslysmy, wlozylysmy do bagaznika i mi go to 50 m podwiozła, potem trzeba było go wyjąć,bo skubany nie chciał