Wpis z mikrobloga

Rosja się zakałapućkała w tłumaczeniach w sprawie bomb z napisem "Na Berlin!". Zdjęcia te rozpowszechniła niemiecka gazeta Bild. Źródło w rosyjskim ministerstwie obrony powiedziało rosyjskiej agencji prasowej Interfax: "To po prostu głupota, albo fotomontaż, albo po prostu chęć zagrania na antyrosyjskich nastrojach. Dobrze wiadomo, że ani w czasie przechowywania w magazynach, ani tym bardziej podczas działań ćwiczebnych nie nanosi się żadnych napisów na pociski." A w ogóle, "Żadnych niemieckich dziennikarzy na ani jednym z ostatnich ćwiczeń sił powietrznych Federacji Rosyjskiej nie było."

Tymczasem jednak okazuje się, że zdjęcia zrobili nie niemieccy dziennikarze, a rosyjscy z portalu flot.com. Pełniący obowiązki redaktora naczelnego na tym portalu powiedział: "Ręczymy za rzetelność naszego pracownika. Potwierdzamy, że zdjęcia zostały zrobione właśnie na tym zgromadzeniu lotnictwa marynarki wojennej i rzeczywiście napisy te były na bombie szkoleniowej. Nasz pracownik po prostu wykonywał swoją pracę, rejstrując wydarzenia. On tak samo jak my nie uważa naniesienia tych napisów za wydarzenie, które warto byłoby omawiać na szczeblu federalnym czy światowym."

A więc głupia sprawa, zdjęcia rozpowszechnili sami Rosjanie, bo uważali to za takie tam historyczne nawiązanie do fajnego historycznego hasła. Dla nich bardziej realny jest mit i slogany II wojny światowej, niż rzeczywisty Berlin. Kto z nich w ogóle był w Berlinie? 79% Rosjan nigdy nie było za granicą.

http://lenta.ru/news/2015/08/12/photoshop/?f
#rosja
  • 1