Wpis z mikrobloga

Czy Was też #!$%@? jak ludzie się spóźniają? Ja mam tak, że jak jestem umówiony np na 18 to 17:55 jestem na miejscu i czekam. Znam jednak ludzi, którzy traktują umówione godziny jako wskazówkę a nie konkretny punkt w czasie. Szczytem wszystkiego jest jedna moja znajoma, w zasadzie była znajoma, bo notorycznie nie szanowała mojego czasu. Umawiamy się na kawę, powiedzmy na 19. O 18:55 jestem na miejscu i czekam. O 19:15 zaczynam się niecierpliwić więc dzwonię, okazuje się, że "już wychodzi i zaraz będzie". Doskonale wiem gdzie mieszka więc wiem, że "zaraz" oznacza minimum pół godziny. Swego czasu spotykałem się z nią często bo mi się podobała, ale za każdym razem musiałem czekać około godzinę na nią. Kiedyś umówiliśmy się zimą na jakimś zadupiu i mimo tego, że przezornie przyjechałem pół godziny później, to jej nadal nie było i telefonicznie powiedziała, że "troszkę się spóźni", na co odpowiedziałem, że nie ma poco bo nie mam zamiaru odmrażać sobie jaj na mrozie i wracam do domu. Oczywiście bulwers, że jak to, dlaczego nie poczekam, ona tylko się grzebała z wyjściem z domu itp. Gadaliśmy potem i uparcie twierdziła, że nie ma nic złego w jej zachowaniu. Wreszcie wymiękłem i przestałem się z nią widywać, ale ilekroć przypomnę sobie bezczelność tych spóźnień to ciśnienie mi skacze.
#logikarozowychpaskow #gorzkiezale ##!$%@?
  • 72
@Krzemien:
Doskonale Cię rozumiem. Ja jak się z kimś umawiam to też jestem przed czasem 5-10 minut, bardzo mnie denerwuje jak ktoś się spóźnia i wcześniej nawet nie zadzwoni, żeby o tym poinformować. I niestety wśród moich znajomych to właśnie mężczyźni mają problem z punktualnością ;).
Kiedyś na studiach umówiliśmy się większą grupą na piwo, poszliśmy koło 18, pewien kolega stwierdził, że do nas dojdzie o 19-20.... po 21 do niego
@Krzemien: Ja jak się umawiam na konkretną godzinę to jestem na konkretną godzinie, nie wcześniej ani nie później.. Jakoś tak mam, że robię wszystko co do minuty..
Np do pracy mam na 8.. Z domu wychodzę 7:39, samochodem wyruszam o 7.46, i o 8.00 wyłączam silnik pod firmą.

Chyba że warunki są takie, że co do minuty nie podasz to wtedy podaje ramy czasowe i w nich jestem.
@Krzemien: Aah, też mnie to wpienia. Ustawiam się z kolegą na 20, a ten przychodzi o 20:30...
I tak kuźwa praktycznie zawsze, Gdzie byśmy z ekipą nie jechali to ten zawsze opóźnia (°°
O 19:15 zaczynam się niecierpliwić więc dzwonię


@Krzemien: O 19:15 to się wstaje i idzie do domu. Sorry, ale jak laska się spóźnia i Ci nawet nie daje znać, to znaczy, że już przegrałeś i szkoda Twojego czasu. Jakby jej zależało na spotkaniu z Tobą, to by na rzęsach stanęła, żeby być. Albo by zadzwoniła zaczynając rozmowę od "przepraszam".
@Krzemien: Moja narzeczona była takim egzemplarzem. W liceum zawsze się spóźniała na lekcje. Były na 8? Przychodziła na 8:20. Potem robiła piękne oczy i nauczyciele jej odpuszczali. Na randki to samo. Umówiliśmy się do kina? #!$%@? tam, stoję z kwiatkami mimo, że seans się dawno zaczął. Wtedy byłem młody, głupi i zakochany. 10 lat później młody i zakochany już nie byłem, i nawet przy zrywaniu kiedy miała mi oddać moje rzeczy
@Krzemien powinieneś wyrobić sobie zdrowe podejście bo przez takie osoby tylko sobie nerwy zszargasz. Jeżeli wiesz, że ktoś jest punktualny to Ty również przychodź punktualnie a jeżeli spóźnia się o 30 minut to przychodź 40 minut po umówionym czasie. Możesz też umówić się z taką osobą na np. 17:00 (wiesz, że się spóźnia o godzinę) a tak naprawdę chciałeś się umówić na 18:00 a jakby mieli o to jakieś wyrzuty, że się
@Krzemien: Pjona Cumplu! Umawianie się z kimś na spotkanie wymaga zgrania się przynajmniej dwóch osób jednocześnie. Do szewskiej pasji doprowadzają mnie ludzie, którzy to cały czas mają w głębokim poważaniu. Naprawdę nie interesuje mnie, że ktoś jest nieogarem i zawsze wszędzie się spóźnia. To nie jest dla mnie żadna wymówka. Wyobraź sobie człowieku, że nie jesteś pępkiem świata i to, że spóźniasz się na każde spotkanie 20 minut jest po prostu
@Krzemien: ja mam taką jazdę, że pół godziny, lub godzinę zawsze jestem przed czasem. Moja ex natomiast wszędzie musiała biec lub się spóźnić. #!$%@? mnie to niezmiernie. Nie ogarniam dlaczego ludzie tak robią. To było na takim poziomie, że dwa razy się przez nią omal nie spóźniliśmy na samolot, mimo, że zdążyłem wszystko spakować i od godziny czekać aż się ogarnie. Jestem bardzo wyczulony na punktualność.