Wpis z mikrobloga

Mircy, znowu mam rozkmine.
Dajmy na to ze jakieś ufoludki nas dostrzegly i wyruszyły w naszą stronę na spotkanie z planety odległej od ziemi o np 100 lat świetlnych.
Powiedzmy ze maja jakiś wielki statek i technologie dzięki której lecą na nas z prędkością 99,99(9)C
Dla nich w statku czas zwalnia w takiej sytuacji niemal do zera i dla załogi tego statku taka podróż trwa ułamek sekundy.
Ale gdybyśmy wiedzieli tu na ziemi skąd oni lecą i skierowali byśmy teleskopy na nich to po pierwsze, zobaczyli byśmy ich w ogóle? Przecież statek z taką prędkością pojawi się na ziemi razem z pierwszymi fotonami albo ułamek chwili po nich...
Po drugie: czy gdybyśmy nie byli ich celem a oni przelatywali by obok i zajrzeli byśmy teleskopem przez okno, czy zobaczyli byśmy zamrozona w bezruchu załogę?
#kosmos
  • 6
@alfto: A nie było by tak że teoretycznie możnaby zobaczyć nie ich samych tylko jakby ich obraz ? Z takiej odległości - przyjmując że byłby taki teleskop - światło musi dotrzeć więc czas na pokonanie przez światło (obraz) byłby na tyle duży że patrzylibyśmy w przeszłość tak jak to teraz jest teoretycznie z gwiazdami ;>
Ale gdybyśmy wiedzieli tu na ziemi skąd oni lecą i skierowali byśmy teleskopy na nich to po pierwsze, zobaczyli byśmy ich w ogóle? Przecież statek z taką prędkością pojawi się na ziemi razem z pierwszymi fotonami albo ułamek chwili po nich...


@alfto: chwilę przed byśmy zobaczyli ;) Zależy ile by się rozpędzali i zwalniali; więc na pewno nie byliby niewidzialni aż do samego momentu przybycia :p

Po drugie: czy gdybyśmy nie
Mircy, znowu mam rozkmine.

Dajmy na to ze jakieś ufoludki nas dostrzegly i wyruszyły w naszą stronę na spotkanie z planety odległej od ziemi o np 100 lat świetlnych.
Powiedzmy ze maja jakiś wielki statek i technologie dzięki której lecą na nas z prędkością 99,99(9)C
Dla nich w statku czas zwalnia w takiej sytuacji niemal do zera i dla załogi tego statku taka podróż trwa ułamek sekundy.
Ale gdybyśmy wiedzieli tu na