Wpis z mikrobloga

Dlaczego duża część prawej strony sceny politycznej (generalizuję, pewnie szkodliwie, ale nie tylko na wykopie da się to zauważyć), ciągle nadając o wolności, wolnym rynku, wolności słowa od poprawności politycznej etc., dostaje piany na ustach, jeżeli tylko wspomni się o wolności do zawierania związków partnerskich?

Mi się zawsze wydawało że moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka, więc w dupie (hyhy) mam, czy czyjś związek będzie zalegizowany, bo to po prostu na mnie nie wpływa nijak, a obrażanie innych ludzi z powodu ich preferencji, jest, umówmy się gimnazjalną zagrywką.

W związku z powyższym, #pytaniedoeksperta, czy to ja czegoś nie rozumiem, czy po prostu nawet nie zdając sobie z tego sprawy należę już do #neuropa i nie ma dla mnie ratunku przed dniem sznura ( ͡° ͜ʖ ͡°)

to nie jest bait, poważnie chciałbym żeby ktoś to wytłumaczył
#4konserwy #neuropa #pytanie #heterodewiacja #homoseksualizm
  • 65
  • Odpowiedz
@Ginden: Na tym wykresie jest kibolizm sportowy, kaczyzm, satanizm (tuż obok wojującego ateizmu), narodowy seksualizm, gibelinizm i gwelfizm.

Najbardziej mnie bawią Ci Gibelini i Gwelfowie. Bardzo #!$%@? aktualne.

( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz