Wpis z mikrobloga

@zoniu: no nie, rowerowych kurierów to powinni jednak niebiescy oceniać, bo ja jestem do nich uprzedzona przez fakt, że zawsze w windzie w biurowcu śmierdzą starym potem. Nie takim świeżo wyprodukowanym, bo to w facetach jest całkiem ok, ale takim sprzed trzech, pięciu czy siedmiu dni. Niech sobie będą umięśnieni, opięci sportowymi trykotami, ale jak capią i mają przetłuszczone tygodniowo włosy, to zamieniam się w bohomaz z fresku i mówię "nie
@A_F_S: Hm, w jaki sposób odróżniasz pięciodniowy pot od siedmiodniowego? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wydaje mi się, że zapach to bardzo indywidualna kwestia.. jeden spoci się po kilku godzinach i będzie emanował bardzo intensywnym aromatem, a drugi po dwóch dniach jazdy bez mycia się będzie wydzielał jedynie "zapaszek".
@unknown_stranger: odróżniam, oczywiście, olfaktorycznie. Czyli po zapachu. Nie chodzi o sam pot, tylko higienę ciała, a konkretnie o stopień zjełczenia łoju skórnego (łac. sebum). Nie mam nic przeciwko zapachowi samego potu (rzeczywiście różnego u różnych ludzi, zależnego głównie od diety). To normalne. Gorzej, że przy niedostatecznej higienie pot staje się nośnikiem właśnie wonnych (czy właściwie śmierdzących) kwasów organicznych i aldehydów powstających przy naturalnym rozkładzie ludzkiego łoju. Bezdomni menele śmierdzą podobnie nie