Wpis z mikrobloga

"Stopa słonia" widoczna na zdjęciu to część stopionego rdzenia, która nie odparowała w trakcie pożaru, spłynęła w głąb budynku reaktora i zastygła, zanim nastąpiło oddziaływanie z betonem.

Dawka emitowana w ciągu godziny przez ten fragment wynosi 10000R (gdzie R to dawka pochłaniana podczas 1 zdjęcia wykonanego rentgenem-dane z 1986r.). Według obecnych wyliczeń dawka śmiertelna w wyniku przebywania w bardzo bliskiej odległości nastąpi po ok. 300 sekundach (a męczyć się będziemy jakieś 2 dni zanim ostatecznie umrzemy). Według wyliczeń na jednym z forów o Czarnobylu w odległości 1,5m możemy przeżyć nawet 5 godzin.

Na zdjęciu widzimy również Ryana Macdonalda, który obecnie nie żyje jak niemal wszyscy którzy widzieli na żywo "stopę słonia". Osoby wykonujące takie zdjęcia oraz pomiary radioaktywności były "ochotnikami" ku chwale związku radzieckiego.
#czarnobyl #ciekawostki
v.....r - "Stopa słonia" widoczna na zdjęciu to część stopionego rdzenia, która nie o...

źródło: comment_tRXaEJe8A5azODRZSkURvAmecF3hCZnq.jpg

Pobierz
  • 40
@leukonoe: Każdy zaznajomiony z tematem wiedział, że to samobójstwo. Niestety ludzie bali się powiedzieć tego na głos. Brak odzieży ochronnej i zbyt długie przebywanie w strefie promieniowania swoje zrobiło.

@mroz3: Nie widziałbym problemu gdyby tekst był skopiowany. Natomiast tutaj całość była napisana w Wordzie a potem skopiowana na mikro. Chyba nigdy nie ogarnę jak wysłać coś z prawidłowym formatowaniem.
@vesterr: Z tego co pamiętam z reportażu, podczas wzywania straży mowa była tylko o pożarze, nie o rozszczelnieniu reaktora. Później też przez chwilę próbowano ukryć konsekwencje tego wydarzenia, a strażaków, którzy byli tam jako pierwsi przewieziono na leczenie do Moskwy. Promieniowanie od nich było tak silne, że skutki odczuli pracownicy szpitala i rodzina tych strażaków. Pochowani zostali w Moskwie w specjalnych betonowych grobach.
Pochowani zostali w Moskwie w specjalnych betonowych grobach.

@leukonoe: Z opisu małżonki jednego z nich wynika, że nie tylko beton miał zatrzymać promieniowanie.

Wsunęli go w galowym mundurze do celofanowego worka i zawiązali. I dopiero ten worek włożyli do drewnianej trumny... A trumnę owinęli jeszcze jednym workiem... Celofan był przeźroczysty, ale gruby jak cerata. Potem to wszystko włożyli do cynkowej trumny, ledwie wcisnęli. Tylko czapka została na wierzchu [...]

Przyjęła nas
Promieniowanie od nich było tak silne, że skutki odczuli pracownicy szpitala i rodzina tych strażaków.

@leukonoe: Ciekawe jakim cudem. Przyjmujesz jeden grej - możesz wypromieniować trochę więcej niż jeden grej.
Człowiek składa się głównie z wodoru, tlenu, węgla i azotu. Bombardując je promieniowaniem możesz wytworzyć niemal wyłącznie izotopy rozpadające się w ciągu minuty i takie żyjące kilkanaście lat. Żadne nie emitują promieniowania o skutkach widocznych następnego dnia.
Dlatego napromieniowany człowiek umiera