Wpis z mikrobloga

Kolejne #mirabelkipolecaja z mojej strony:) Tym razem mój hit tej zimy. Krem do twarzy Orientana Morwa i Lukrecja do skóry tłustej i mieszanej, z problemami.

Wcześniej nie znałam tej serii, widziałam ją tylko w Superpharm za 35 zł/ słoiczek. Początkowo zapach skojarzył mi się z kremem używanym przez moją babcię. Dodatkowo wydawał mi się dość ciężki, tym bardziej że to krem na dzień i na noc.
No ale myślę sobie "bieda jest dla biednych" i kupiłam( ͡° ͜ʖ ͡°)

Krem ma właściwości antyseptyczne, co da się odczuć już po pierwszym stosowaniu. Pisałam w tej sprawie nawet na fanpage'u tej marki, ale to normalne. Krem przy pierwszych użyciach, szczególnie po peelingu nieco piecze w twarz. Jest to wynik substancji bakteriobójczych w kremie. Dla niektórych to dyskwalifikuje, ale dla mnie oznacza, że przynajmniej działa

Po drugie krem jest bardzo treściwy. Nie nadaje się do młodej skóry. Ja mam 22 lata, przez 6 lat paliłam, więc skórę mogę mieć trochę starszą. Ale już po dwóch tygodniach używania faktycznie mam mniej podrażnień, pryszczy, szorstkości. Bardzo fajnie nawilża, dobrze się wchłania w przeciwieństwie do kremów o podobnej konsystencji np Loreala.

U mnie zapewnia idealną równowagę na skórze, nie mam już stref wysuszonych i tłustych. Jednak niespecjalnie ma właściwości matujące - dopiero po miesiącu moja skóra sama z siebie zrobiła się bardziej matowa, ale błyszczy odrobinę od nawilżenia.

Latem może być zdecydowanie za ciężki, ale na zimę jest fantastyczny. Nie uczula, bo jest to seria naturalna, nie przetłuszcza, nie powinien tworzyć warstwy tłuszczu (jak mówiłam raczej nie jest do młodej skóry, która woli lżejsze kremy).

#kosmetyki #pielegnacja #uroda
T.....o - Kolejne #mirabelkipolecaja z mojej strony:) Tym razem mój hit tej zimy. Kre...

źródło: comment_Idzpg5XsytOCgT9tuZXDmR3gxb4NjU86.jpg

Pobierz
  • 7