Wpis z mikrobloga

@sorek: Mnie zastanawiała jeszcze jedna opcja:
1. Zawsze jak rozkminiam takie rzeczy, to zastanawia mnie, dlaczego czuję świadomość tylko w głowie. Pewnie chodzi o to, że mam tu najlepszy odbiór bodźców zewnętrznych - wzrok, słuch, smak.
2. Wg mnie na to kim się czujemy mają wpływ tylko bodźce zewnętrzne w postaci zarówno czystej informacji do przyswojenia, jak i napędu dla myśli, rozważań, innych działań.
3. Z punktu 3 wynika, że o
@sorek: No ale bliźnięta jednojajowi, będący idealną kopią, mają każdy po swojej świadomości. Moim zdaniem świadomość to cecha danego osobnika, nie bardzo rozumiem tezę, dlaczego miałaby ona przechodzić z jednego człowieka na drugiego. Poza tym sorry że psuję zabawę, ale po pierwsze nie mamy nawet ścisłej definicji świadomości, po drugie nie do końca wiemy, czym ona jest i nie wiemy też, czy ona nie jest ułudą.

Analogicznie gdyby Twój klon się
@Mordeusz: pytanie czy można postawić znak równości? Celowo unikam słowa "dusza" ponieważ ciężko interpretować to słowo jak i zdefiniować. Moje pytanie to wciąż: co odpowiada za to, że Twoja świadomość jest Twoja.
Moje pytanie to wciąż: co odpowiada za to, że Twoja świadomość jest Twoja.


@sorek: Nie rozumiem tego pytania :) Co odpowiada za to, że Twoja ręka jest Twoja?

Poza tym gdy następuje utrata świadomości, świadomość nie ulatuje gdzieś, tylko po prostu się wyłącza.

No i jeszcze jedno, średnio co 7 lat wymieniane na nowe jest 98% atomów w ciele każdego człowieka. Czy stajemy się co 7 lat zupełnie kimś innym? Niektórzy
@sorek a czy możliwe jest sprawdzenie, czy czasem nie jesteś jedyną osobą posiadającą świadomość na świecie? Reszta może przecież tylko dobrze naśladować jej istnienie, natomiast "nic" może nie stać za ich działaniami : )

Ogólnie świadomość uznaje się za zjawisko emergentne, nie jest poznane w jaki sposób jest kreowana ani gdzie jest "ulokowana". Na pewno nie jest to żadna konkretna część mózgu; są ludzie którzy stracili nawet całą połowę tego organu w
Dla nas czas i przestrzeń są ciągłe, ale może się okazać że czas i przestrzeń są dyskretne i co wtedy?


@Akant: Właściwie to nie ma się czego okazywać, przecież mamy czas i długość Plancka : ) Innymi słowy; tak, nasza czasoprzestrzeń ma piksele.
@IamHater: dla takich osób napisałem ten wpis. Dziękuję :)

Wchodząc dalej, mamy mechanikę kwantową, zgodnie z którą właściwie przeżywasz wszystkie możliwości jednocześnie, ale pewne ograniczenie perspektywy sprawia, że widzisz ciągle jedną ścieżkę. Ale to raczej nie o to chodziło w twoim wpisie, więc nie będziemy tego rozwijać.


Byc może nie o to chodziło w pytaniu, ale paradoksalnie może właśnie tutaj znajduje się odpowiedź ;)
@IamHater: @Mordeusz: @krolikbartek: Bardzo ciekawy artykuł :)

Na tym poziomie dużą rolę odgrywa zasada nieoznaczoności Heisenberga, mówiąca, że prawa natury mają charakter prawdopodobieństwa, nie zaś determinizmu. Innymi słowy model mózgu, w którym mózg nie jest twórcą, lecz „odbiornikiem” świadomości, nie sprzeciwia się żadnym prawom fizycznym. I inny ważny punkt: oddziaływanie naszego „ja” na struktury synaptyczne mózgu rozwiązuje problem wolnej woli, która według tej teorii nie podlega prawom fizycznym.


http://infra.org.pl/nauka/czowiek/1287-mozg-a-wiadomo-wywiad-z-prof-j-ecclesem.html
Jest to dość przykra teoria, możliwe że ciężka do zrozumienia i zaakceptowania, ale moim zdaniem jedyna która jest logiczna. No chyba że ktoś jest w stanie wykazać w niej jakieś błędy.


Człowiek to tylko algorytm, zaawansowany komputer.

@BBarwik: Istnieją solidne argumenty mówiące, że ludzki mózg nie działa w sposób zalgorytmizowany w znaczeniu matematycznym, a już na pewno mózg nie działa w sposób taki jak współczesne komputery.

Jako że każdy tak zaawansowany
Inna rzecz - tworzymy robota z receptorami oczu, uszu i tak dalej. Łączymy go z naszym mózgiem przez hipotetyczne urządzenie.


@reneq16: Takie urządzenia już w zasadzie istnieją, mowa o interfejsach mózg-komputer, poniżej na przykładzie małpy kontrolującej ramię robota (akurat metoda dość inwazyjna, dzisiaj są stosowane coraz bardziej subtelne, również na ludziach). Aparaty ślimakowe też działają w podobny sposób, nawet ślepotę się zaczyna tak leczyć.
@sorek: Moim zdaniem nie, bo każdy człowiek istnieje tak naprawdę tylko w czaszce, Twój mózg to cały Ty. Całe Twoje życie, wspomnienia, uczucia, zmysły, odczucia, świadomość.
Klon który powstanie będzie już inną osoba. Ty umrzesz wraz ze śmiercią Twojego mózgu. Chyba że zrobią transplantację mózgu Ty -> klon
@sorek: jedyna opcja to wychodować drugi mózg na człowieku, w czymś w rodzaju bańki-plecaka którą człowiek nosi przez ileś lat po to aby informacje z dwóch mózgów przemieszały się. Wtedy ten drugi mózg po śmierci pierwszego można wszczepić do innego ciała i zachowujesz część świadomości. Rozwiązanie mocno 'sajensfikszyn' ale innego chyba nie ma.
@sorek: twój umysl wszystko cala swiadomosc zostaje sklonowana. Ten drugi czlowiek mysli to samo co Ty i kieruje nim inna podswiadomosc. Najprawdopodoniej tez sklonowana.
W takim razie troche latwiej ty masz swoja swiadomosc i twoj klon ma skonowana twoja swiadomosc. Mysli to samo co ty ale nikt nim tak jakby nie kieruje dlatego klonowanie produkowalo by ludzi pustych w srodku z wymyślona swiadomoscia, wymyslonym charakterem. Wkoncu bedzie wiecej klonow, normalni ludzie