Wpis z mikrobloga

#medycyna #zdrowie

Wydawało by się, że lekarze to ludzie którzy z racji wykonywanego zawodu powinni odznaczać się nieskazitelną moralnością. Teoria, teorią, a w praktyce to większość lekarzy nie działa w interesie pacjenta przepisując medykamenty.

Zaobserwowałem, a ostatnimi czasy niestety mam do czynienia ze służbą zdrowia, że niektórzy lekarze ewidentnie przepisują leki które spokojnie można zastąpić o wiele tańszymi zamiennikami, co więcej, można je zastąpić znajdującymi się na liście leków refundowanych zamiennikami. Ale po co... najlepiej że pacjent wykupił ten lek, którego producent zatrudnił masę przedstawicieli medycznych rozdających jakieś upominki i gratyfikację za lobbowanie na rzecz ich produktów.

Przykład: idę do lekarza specjalisty, mówi do mnie: no, Panie Anonie przepiszę Panu ten i ten lek. Będzie to kosztowało x cebulionów, czy na pewno Pan ten lek wykupi ? (btw, bardzo fajna, pełna empatii pani doktór)

- Jasne, nie ma problemu. Zerkam na receptę, refundacja 50%.

- Ale Panie Anonie, ten lek prawdopodobnie wystarczy na góra miesiąc, a potem jak nawróci problem to znów trzeba będzie wykupić, a na skierowaniu ma Pan napisane: konsultacja, czyli jednorazowa wizyta. Najwyżej pójdzie Pan do swojego rodzinnego i poprosi o przepisanie tego samego. Ok ?

- Ok.

Idę do rodzinnego, opowiadam całą sytuację. Podaje nazwę jednostki chorobowej która została zdiagnozowana, w karcie zapisane że byłem z 2 miesiace temu po skierowanie. I mówię że chcę ten i ten lek (dokładnie podaje nazwę), bo mi się skończył a lekarz specjalista radził żeby nadal brać.

- No dobra, jak lekarz Panu kazał brać to ok, wypiszę receptę.

I co ? Oczywiście dopiero po wyjściu zorientowałem się że został mi przepisany inny lek (ta sama substancja aktywna, tylko inny producent), oczywiście bez refudancji, chociaż lekarz specjalista jakoś dwa miesiące temu wystawił mi 50%.
A na dodatek, porównując ceny tych dwóch medykamentów bez refudancji, ten przepisany przez rodzinnego był w #!$%@? droższy od tego zapisanego przez lekarza specjalistę, zasadniczo to był najdroższy z możliwych do wyboru które miały w sobie określoną sub. aktywną w zadanej dawce...

Kolejna wizyta, bo znów mi się skończył ten sam lek. Ta sama pani doktór, no i #!$%@? rzecz jasna znów przepisanie najdroższego gówna, chociaż mówiłem jej że ostatnio w aptece zaproponowano mi o wiele tańszy zamiennik. Ale #!$%@?, na recepcie znów miałem to samo...
  • 26
@access_denajd: Przejrzyj na oczy, to nie są lekarze tylko akwizytorzy farmaceutyczni. Dostają za to kasę. Pacjent leczony to źródło dochodów, pacjent wyleczony to utrata źródła.
@access_denajd: bo rodzinni tj. piłem na studbaza wiec nisko napisałem lek, często są ugadamy z danymi qurwami farmakogowno.
Koncerny Fara to najgorsze gowno świata wmawiają wam choroby których nie macie.. Mam nadzieje ze niedługo jakiś większy sukces w badaniu białek zniszczy farmakologie. ️już nie długo.
Ale specjaliści tj lekarze nie przerywy są zwykle mega empatyczni i moralni, większość, wiec jest nadzieja
@spere: no ok, tylko ilu jest ludzi którzy są tak dymani przez lekarzy bo farmaceuci ich nie informują o możliwości wykupienia tańszego zamiennika ? Bo w sumie, to w ich interesie jest żeby klient zostawił więcej w aptece.

Ilu jest pacjentów którzy chodzą, raz od wielkiego dzwonu do lekarza i dają się tak dymać, nie patrząc nawet na to że mogą znaleźć tańszy zamiennik.

To jest właśnie, #!$%@?ństwo w wykonaniu wielu
@korynt: zasadniczo to nawet nie jest mój lekarz pierwszego kontaktu, o dziwo.... do tego są regularnie najmniejsze kolejki.

Do mojego lekarza którego wybrałem w POZie, zapisy są na dwa tygodnie wprzód O_o

Z moim lekarzem wskazanym przeze mnie, miałem do czynienia jeden raz. Bardzo miła pani doktor, uprzejma, wyrozumiała i z byle problemem przychodząc do niej od razu dostałem skierowanie na zylion badań. Nie dziwota, że ludzie do niej zapisują się
@access_denajd: a jak myslisz skąd w każdym gabinecie te tony długopisów i notatnioków brandowanych różnymi nazwami leków? PRzemysł farmaceutyczny to niezła kasa a przedstawiciele handlowi dbają by każdy lekarz przepisywał pacjentom to na czym zarobi /
Do mojego lekarza którego wybrałem w POZie, zapisy są na dwa tygodnie wprzód O_o


@access_denajd: To gdzie ty mieszkasz? Ja mogę na następny dzień, albo nawet na wizytę tego samego dnia się zarejestrować ( ) Już nie wspominając o tym, że nie muszę iść bezpośrednio do lekarza, żeby zdobyć kolejną receptę.. (miasto 50k)
@korynt: no ja mogę nawet w ten sam dzień, tylko nie do tego którego mam wpisanego jako swojego rodzinnego. Wtedy musze iść do tego który ma wolny numerek.

Do mojego, 'sygnowanego' lek. rodzinnego kolejki są takie że nie da rady się zapisać z dnia na dzień. Na tej jednej wizycie mi mówiła że, niektórych emerytów widzi 3 razy w tygodniu xD A mnie zobaczyła pierwszy raz od 6 lat jak byłem
@access_denajd: W ogólności to lekarze nie znają zwykle substancji czynnych, a już na pewno nie zamienników, mają wykute leki na pamięć, więc wypisują to co znają.
Twój przypadek wygląda rzeczywiście podejrzanie, ale co można powiedzieć. W ogóle lekarze rodzinni przedłużający kurację. xD
@Ginden: czo ty gadasz...

Każdy lekarz ma albo dostęp do komputera albo dostęp do takiej książeczki w której wypisana jest lista z lekami i ich ceną z refundacją/bez refundacji.

W innym wypadku lekarze by nie spamiętali tego jaki lek jest refundowany, a jaki nie...Poza tym, notorycznie zmienia się lista leków refundowanych i lekarze muszą mieć bieżący dostęp do informacji odnośnie leków które zostały wpisane na listę refundowanych i ich aktualnych
@Ginden: robisz ze mnie idiotę ? Z pamięci akurat lekarz prawdopodobnie przepisał akurat ten który mu podsunięto przez przedstawiciela medycznego.

Poza tym, to jest lekarz a nie pani na kasie w Tesco. Zawód z powołaniem i chyba wypada wziąć pod uwagę że nie każdy pacjent wykupi receptę jak mu się przepisze najdroższe leki, bez refundacji a na tym lekarzowi raczej powinno zależeć.

A zerknięcie na listę leków i wybranie tego najtańszego
@piotrrus: taki problem, że farmaceuta już mi nie wyda leku z refundacja, który lekarz spokojnie mógł przepisać, ale dał oczywiście najdroższy z możliwych, którego nawet nie ma na liście refudancyjnej.

@korynt: głęboko wierzę że niektórzy widzą w tym zawodzie jakieś powołanie jak doktor Judym xD
Ale widac trzeba zejść na ziemię (,)