Wpis z mikrobloga

Ej, co ja wdycham?
Mireczki jest tak że niema się co szczypać, mówie jak jest.
Z obawy przed insektami mogącymi przemieszczać się kanałami wentylacyjnymi, jakieś 4 miesiące temu założyłem siatkę przeciwko owadom. Taką jak daje się do okien przeciwko np. komarom. Średnica około 2x2 mm, w zależności od rozciągnięcia. Kratka zawsze była zakurzona ale jakoś mnie to nie dziwiło, olewałem (bo to kratka w kiblu).
Dziśaj zauważyłem że zakurzona siatka za kratką jest z dołu jakby odchylona. Wcale nie jestem paranoikiem ale wszedłem na pralkę żeby sprawdzić czy ktoś przypadkiem nie podłożył mi kamery. Zdjołem plastikową kratkę i oniemiałem. Na siatce znajdowała się około 3 mm grubości warstwa kurzu, azbestu, pyłu, niewiem czego jeszcze. Mieszkanie znajduje się na czwartym piętrze, w promieniu około 30 kilometrów lasy i pola, wioski. Żadnej autostrady, jedna kopalnia ale nieczynna od lat. Tak, Śląsk.
Gdy zaczołem to czyścić, doszedłem do wniosku że ja pierole i trzeba to udokumentować. Kurz był delikatny jak to kurz natomiast na tyle zwarty że siatka nie przepuszczała już powietrza.
Szkoda że nie zrobiłem zdjęcia zanim zacząłem to zrywać.
Pozwólcie że powtórzę pytanie. Co ja kurtwa wdycham! :-?
P.s. To mój debiut na mirko więc sory jak coś zjedałem z dodawaniem zdjęć czy coś...
Pobierz strachu8 - Ej, co ja wdycham?
Mireczki jest tak że niema się co szczypać, mówie jak j...
źródło: comment_QO4IA5FR5URPzHusbGlRxoKuuKMslSZB.jpg
  • 13