Wpis z mikrobloga

  • 2288
Lubię, jak wchodzę do pracbazowego kibla na poranne posiedzenie. Dwie kabiny zajęte. I tak siedzą po cichutku lokatorzy tych kabin. Wyczekują, kto pierwszy wyjdzie. Że oni niby tu tylko hehe nosa wydmuchać. Wszechobecną ciszę narusza jedynie charakterystyczne tapanie palcy w ekrany telefonów. I tak wyczekują. W ciszy. Wtedy wchodzę ja, niczym komendant na posterunek. Zasiadam na tronie i w pełnej oprawie dźwiękowej robię to, po co tu przyszedłem. Wtem z otaczających mnie kabin zaczynają się wydobywać akompaniujące mi, podobne dźwięki. Okowy ciszy zostały zerwane. Orkiestra w końcu gra w harmonii. Zapach wolności unosi się w całym pomieszczeniu, a kompani w duchu dziękują mi za wybawienie. To ja, Mistrz Ceremonii. Kiblowy dyrygent, wyzwoliciel stłamszonych.
#oswiadczeniezdupy #pasta
  • 43
@Krachu: @el_capitano_grande: @JamMasterJay: @trollik: @Pironi27: @Kierownikdzialuzycie000:

Proste rozwiązania są najlepsze. Papier w muszli zapobiega ochlapaniu odbytu podczas wystrzelenia nura. Pozostaje jeszcze kwestia cichego bonka. Siedząc w ubikacji nie chcemy rzucić na siebie podejrzenia o skręcanie batona tym bardziej, że przed drzwiami stoi kształtny zad naszej szkapy. Jak zrobić tłumik do dupy? Jest wiele metod. Omówmy tu dwie. Metoda chloroformu polega na przyłożeniu chusteczki z paru listków
@wolololo2: @Krachu: Istnieje jeszcze coś bardzo rzadko występującego w przyrodzie. Zwie się gówno-duch. Swoim kształtem przypomina torpedę, która bezszelestnie przełamuje napięcie powierzchniowe wody i bez wydawania żadnego podejrzanego dźwięku niczym ninja znika w otchłani muszli. Następnie po użyciu jednego listka papieru stwierdzasz, że czas zakończyć ceremonię posiedzenia.
@Krachu: Ja to najbardziej nie lubię takiej sytuacji: są dwie kabiny, wbijam rano, w holu wita mnie wychodzący z kibla kolega administrator z zadowoleniem klepiący się po brzuchu jakby właśnie zrzucił siedem kilogramów balastu. Wchodzę do łazienki, dwie kabiny wolne. I już wiem, że czeka mnie rosyjska ruletka. W jednej kabinie czyściutko, a w drugiej aura po koledze