Wpis z mikrobloga

@kashmirowa: Mieliśmy fretke, zupełnie nie drapała ale owszem lubiła "dziabnąć" ale to tak tylko ścisnąć ale tylko dlatego że adoptowaliśmy dzikusa już starszego a był odchowywany, niżeli wychowany. Co ciekawe jak zostawialiśmy ją parę dni u teściowej to potulniała dosłownie jak rybka akwariowa :) Jak z psem, jak nie nauczysz to też będzie skakał po tobie i żarł wszystko dookoła.
@kashmirowa: @chrystusie: króliki, szynszyle, szczurki to wszystko zwierzątka stadne. Jasne, mogą przysnąć w łóżku, ale nie nastawiałabym się na to za bardzo. Szczurki i szynszyle łatwo przydusić. Króliki już większe, spokojnie mogą latać po mieszkaniu jak kot. No i oczywiście mogą gryźć. Co do jeża, to właśnie oczekuję na jednego. Dużo czytałam i raczej nastawiam się na to, że to będzie mega indywidualista i może strzelać fochy. Aczkolwiek moje szczury
@kashmirowa: kangur (całkiem serio, są u nas na rynku takie fajne, puchate miniaturki Wallata Benetta), albo mangusta, też bardzo towarzyskie i fajne, można nauczyć srać do kuwety, więc spacery odpadają :)
@kashmirowa:
KUP SOBIE, #!$%@?, ORANGUTANA! Tak, #!$%@?, owłosionego orangutana, nie mówimy tu o jakiejś #!$%@? kapucynce czy innym #!$%@? szympansie. Nie pytaj mnie skąd masz go wziąć, bo to nie mój problem. Orangutana nazwij Clyde (to nie podlega żadnej dyskusji, wszystkie orangutany mają na imię Clyde - nie pytaj dlaczego, tak działa życie). Zacznij bujać się z orangutanem po mieście, zabieraj go dosłownie, #!$%@?, wszędzie: do klubów/pubów, parków, na rynek, dworzec,
@Malbuk: a jeśli chodzi o mangustę to jedną można trzymać czy więcej trzeba? w ogóle da się taką mangustę albo kangura oswoić jak kota bo jak psa to na pewno nie