Wpis z mikrobloga

Jakieś doświadczenia z długością życia dysków zewnętrznych? Kupiłem niedawno takowy, bo moja karta pamięci już przestała wystarczać na backup. Wybór padła na Toshiba Canvio Basics 1TB, bo został mi polecony przez znajomego, a taka pojemność pozwoliłaby mi zrobić kopię wszystkich cyfrowych danych, które przechowuje, i jeszcze zostanie połowa miejsca
#hdd #komputery #dyski
  • 5
@rybycy: to zwykły dysk, 2.5 cala, jak Ci upadnie albo w czasie działania coś zrobisz to się zepsuje ^^, częste wyłączanie i włączanie też działa na minus, tetaz dyski szybko padają więc nie licz ze wytrzyma z 10 lat '^^
@rybycy: WD chyba jednak lepiej wypada niż Tosia/Sigejty/Samsungi jeśli chodzi o HDD>
Enyłej: karta pamięci to nie backup, oparta na nandach, drogie odzyskanie - im większa pojemność tym więcej bramek, więcej roboty i droższe recovery. Dlatego propsy za dysk na kopie zapasową. Żywotność - tutaj zależy od przenoszenia dysku, godzin pracy, upadków/uderzeń, awaryjności danego modelu (stąd WD). Monitoruj za pomocą crystala ilość relokowanych sektorów, badsektorów etc. Jak wartości zaczną rosnąć robisz
@Solitary_Man: Heh, zdaję sobie sprawę z fizycznej budowy. Moje dyski twarde z 1995 mają teraz po 20 badsectorów, harczą i warczą przy otwieraniu ale dane dalej są dosięgalne (dostępne?).
@przepelnieniebuforu: Karta pamięci to backup do backupu - miałem dwie maszynki, które nawzajem miały swoje dyski udostępnione i po prostu pierwsza kopiowała na dysk drugiej, druga na dysk pierwszej. Karta była jako dodatek "na wszelki wypadek" - prawdopodobieństwo padnięcia całej konfiguracji
@rybycy: Zawsze istnieje możliwość scheludowania backupów na dyski w serwerze. Nawet najtańsze domowe synology ma możliwość usypiania dysków. Do tego bierzesz "serwerowy" wd red i niedrogim kosztem masz backup wszystkiego w sieci lokalnej. Teraz musisz zdecydować czy robisz różnicowy/przyrostowy etc.
@przepelnieniebuforu: brzmi fajnie ;)
Nie do końca orientuję się w architekturze hdd (np. czy to, że talerz się nie kręci ale dysk jest włączony jest tak skuteczne jak ciągłe odłaczanie).
na linuchu korzystałem z duplicity (duplicati?) bardzo mi się spodobało - jedno polecenie do crona i wspaniały backup.
Dzięki ponowne za podrzucenie paru pomysłów, póki co ostanę się przy obecnym rozwiązaniu ale poczytam coś na necie.