Wpis z mikrobloga

Co się odwaliło mirki to ja nawet nie xD Historia z dzisiaj
Tak na wstępie, pracuję jako roznosiciel gazetek, praca ta polega głównie na tym że:
1. Podchodzisz do skrzynki na zewnątrz, wrzucasz gazetki, powtarzasz
2. Jeżeli to blok, dzwonisz w domofon, czekasz aż łaskawie ktoś się zdecyduje ci otworzyć, podrzucasz gazetki na klatkę, powtarzasz

Potrafi takie czekanie pod klatką nudzić, więc zawsze staram się robić to błyskawicznie.

Czas na konkrety.
Stoję pod klatką, odliczone gazety w dłoni i tylko czekam aż mi otworzy ktoś drzwi.
Miałem szczęście że był to ten raz, kiedy nikt nie pyta "CZEGO?", "A WEŹ PAN NIE DZWOŃ DO MNIE, TYLKO SĄSIADKI!",
nie, od razu drzwi otwierają się, bez pytania.
Ja momentalnie wpadam do środka, kładę gazety na miejsce, ale moment, coś zaburzyło moją harmonię pracy....
W drzwiach, naprzeciwko mnie, stoi wątły, łysy 12-13 latek, w samych gaciach...
Kiedy skumał że to raczej nie jego rodzic, albo ktoś, tylko doręczyciel gazet, to muszę mu przyznać, ja nigdy tak sprawnie nie zamykałem za sobą drzwi w przerażeniu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#heheszki #praca #dzieci