Wpis z mikrobloga

Od jakiegoś czasu chętnie przyglądam się licznym tutaj dyskusjom o Anglii i Waszym wypowiedziom. Dzisiaj nadszedł czas na zadanie tysiąca pytań, mam jednak nadzieje że nie bez odpowiedzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wiem, śmieszna kwota wolna od podatku, łupienie obywatela na każdym kroku (macie na to bardziej dosadne określenie :D), układy, układziki i nepotyzm, panśtwo kościelne, gospodarka i media zależne od Niemiec, hordy wrogich homo sapiensowi urzędników, zakonserwowani komuniści na wysokich stołkach i... czegoś zapomniałem? :D Nie sposób powiedzieć, że w każdym z tych punktów nie ma ani ziarnka prawdy, ale tak na poważnie: Czy Polska naprawdę jest taka zła, czy Polska i UK to naprawdę dwa inne światy?

Właśnie niedawno przeprowadziłem się z Niemiec do Anglii. Mieszkałem już w kilku krajach Europy, w tym przez większość mojego życia w Polsce, w jednym z najbardziej zapyziałych regionów. Mimo wszystko, na chwilę obecną Anglia jawi mi się niezbyt atrakcyjnie. I się dziwowuję, ile tych naszych rodaków tu jest i co ich tutaj przygnało?! Opowiadajcie! ;)

Moje dotychczasowe obserwacje: poza "country-side" wszechobecny brud (no dobra przesadziłem, ale czysto to tu nie jest), niskie standardy wielu usług, wyjątkowo (jak na zamożny kraj) niskie standardy mieszkań, mimo dużo wyższych zarobków wszechobecna drożyzna, służba zdrowotna myślę (przynajmniej w porównaniu do Niemiec) na średnim poziomie (aczkolwiek tu bym poczekał z wnioskami), mocno scentralizowana gospodarka (sektor finansowy), społeczeństwo bardzo niejednolite kulturowo. Wielu chce tu przyjechać, niewielu czuje się u siebie. Myślę, że nie muszę tłumaczyć, że nie jestem ani rasistą ani ksenofobem, od dziecka fascynowały mnie różne kultury, jednakże to społeczeństwo zdaje sie znajdować w jakiegoś rodzaju rozkładzie. Wypłukane (wy to nazywacie ubogaceniem :D) przez napływ różnych kultur i prądów myśleniowych, bez jakiejś tożsamości. Wszyscy razem zmieszani, ale (uwaga generalizuję i to nie pierwszy raz) każdy trzyma tylko ze sobą. Do tego spora przestępczość (w porównaniu do polskich czy niemieckich miast), zakapturzone łebki kiwające się z boku na bok i snujące bez celu (ale nie byłem jeszcze w Łodzi :P), no i zmęczone, gburowate a czasami wręcz patologiczne twarze ludzi na ulicy, w większym natężeniu niż przywykłem do tego z innych krajów.

Prawda jest taka, że tylko część tych obserwacji jest zjawiskiem globalnym, wiele zależy od miejsca zamieszkania. Żeby zobaczyć prawdziwe perełki brytyjskiej cywilizacji, trzeba się pofatygować i pojeździć trochę po kraju. Sam mieszkam w wyjątkowo malowniczej mieścinie, a właściwie wiosce, gdzie mi owce meczą za oknem, ponoć po angielsku.

Ponieważ jest to post stanowiący poniekąd pewną przeciwwagę dla niepochlebnych opinii o naszym kraju, to nie skupiałem się na pozytywnych stronach życia na Wyspach. Jakkolwiek on są, nie widzę ich ani w takich ilościach ani barwach jak czesto jest to przedstawiane.

A czym według Was Wielka Brytania znacznie wyróżnia się na tle Polski? Pomijając kwestię finansową, jaki argument byście podali, żeby wyjechać z Polski do UK i tutaj zostać?

Serdeczne dzięki i pozdrawiam, gdziekolwiek jesteście rozproszony narodzie :D

#pytanie #pytaniedomirkow #anglia #angliajestspoko #emigranci #emigracja #emigrujzwykopem #wielkabrytania #uk #polska #polskawruinie
  • 10
Poruszam się najczęściej między Birmingham, Northampton, Milton Keynes, Bedford, London. Nie najlepszy zestaw, wiem ;D A Ty? Obecnie mieszkam w wiosce w centralnej Anglli między Oxford a Cambridge.
@boundaryLayer: Barnsley koło Sheffield i Leeds. Cóż - nie dziwie Ci się że odniosłeś takie wrażenie. Bham i ogólnie południe to nie najlepsze miejsca do życia i te problemy które opisałes występują tam nagminnie. Chociaż Oxford z tego co wiem jest dość fajnym miastem - mimo tego, że jest dość drogi :D

Co do samych usług - cóż, ja się z tego zajebiście ciesze. Dzięki temu widać jak łatwo tutaj jest
Pobierz sorek - @boundaryLayer: Barnsley koło Sheffield i Leeds. Cóż - nie dziwie Ci się że o...
źródło: comment_BDdZ3cMU36VGmzmB3mpLxKrdEiq4SUwP.jpg
@sorek: Oxford jest ładny, ale drogi to mało powiedziane :D Rozwijasz własny biznes? Jeśli tak, to szczerze życzę powodzenia! Ja oglądam świat od innej strony, jestem pracownikiem naukowym, więc nie mam pieniędzy i zależy mi na jakości usług :D
@boundaryLayer: będę mieszkać wyżej Birmingham, w ladnej niewielkiej mieścinie , ale wszystko zależy gdzie trafisz. Wcześniej był w Stoke on Trent- typowo przemysłowe miasto, bure i ponure. Jako przyklad : bylismy w stanie kupic uzywaną lodówkę american style co sama Ci loda robi za 90GBP... Z mojej perspektywy jest zupelnie inna sila nabywcza pieniądza...
@BlackTabby: Moje pierwsze spotkanie z Anglią to Stoke-on-Trent i okolice. Cóż :D To prawda, ale właśnie moje pytanie odnosiło się do walorów pomijając kwestię finansową. Myśle, że wielu rodaków wyemigrowało właśnie tylko i wyłącznie z tego względu, a że teraz zachwalają całą resztę... No cóż, każdy próbuje pokochać miejsce, w którym mieszka :)
@boundaryLayer: urzędowe sprawy są marginalną częścią życia, w Polsce nie dość, że tracisz na nie masę czasu i użerasz się z biurwami to jeszcze jak okaże się, że popełniłeś gdzieś błąd - uu, kara cię nie minie.
Tutaj jest jakoś po ludzku, idealnie nie, bo nieraz zdarzy się mało kumata osoba po drugiej stronie, ale przynajmniej zwykle ma dobre chęci, a to dużo.
Generalnie można mieszkać w najniebezpieczniejszym mieście, ale i