Wpis z mikrobloga

@Marbarella: Napisałem wcześniej, co robię i moim skromnym zdaniem co powinno się robić, kiedy w trakcie manewru wyprzedzania nagle okazuje się, że ktoś za Tobą chce jechać szybciej ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zwalnianie byłoby tutaj absolutną głupotą, za to danie znać tej osobie z tyłu, że się ją widzi i zaraz przepuści - nic nie kosztuje, a poprawia samopoczucie obu kierowcom ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
@robertx: Nic mi to nie przeszkadza :) Tylko śmieszne jest, jak ktoś łamie przepisy a oburza się, kiedy ktoś inny to robi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@CiemnaStronaNiemocy: Tak, rozumiem to, tylko takie nagłe zmniejszenie prędkości też nie jest zbyt bezpieczne. Jak napisał @robertx: najlepiej mrugnąć temu z tyłu i na spokojnie dokończyć manewr.
  • Odpowiedz
@Marbarella: Podejście "on łamie przepisy więc ja też mogę" też zbyt odpowiedzialne nie jest ( ͡° ͜ʖ ͡°) Podejdź w ten sposób - jak Ty jedziesz te 120 a ktoś z tyłu #!$%@? dużo, dużo szybciej, to bezpieczniej dla Ciebie jest takiego debila puścić przodem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@robertx: Heh oczywiście, to działa w obie strony. Ale przy okazji podałeś bardzo dobry przykład, dlaczego nie powinno się #!$%@?ć, ani tego akceptować: właśnie dlatego, że na przykład za zakrętem albo wzniesieniem ktoś może być w trakcie wyprzedzania (z dopuszczalną prędkością i zgodnie z przepisami), a kierowca zauważy to zbyt późno ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Marbarella: Wchodzimy troszkę w abstrakcję, bo ja cały czas odnoszę się do sytuacji gdzie są dwa lub więcej pasów w jednym kierunku, a Ty tu wyjeżdżasz z przykładem, że z naprzeciwka coś wyjedzie. Nie na moją głowę to dzisiaj ( ͡° ͜ʖ ͡°) W każdym razie cała dyskusja sprowadza się do tego, że trzeba być odpowiedzialnym samemu za siebie, a od debili trzymać się z daleka :)
  • Odpowiedz
@Marbarella:

dlaczego nie powinno się #!$%@?ć, ani tego akceptować: właśnie dlatego, że na przykład za zakrętem albo wzniesieniem ktoś może być w trakcie wyprzedzania (z dopuszczalną prędkością i zgodnie z przepisami), a kierowca zauważy to zbyt późno


Jeśli #!$%@?ący kierowca miałby spotkać zaraz za zakrętem albo wzniesieniem wyprzedzającego kierowcę, to ten drugi musiałby się zabierać za wyprzedzanie zaraz przed wspomnianym zakrętem albo zaraz przed wspomnianym wzniesieniem - co oznaczałoby, że sam
  • Odpowiedz
@ElCidX:
1. Dzieciaczku, za wyzwiska sobie odpoczniesz od wypoku. To po pierwsze.
2. Może przewyższa to twoje zdolności intelektualne, ale manewr wyprzedzania ciężarówki na autostradzie, przy maksymalnych dopuszczalnych prędkościach nie trwa MINUTY, jak któryś z mądrych sugerował. Łatwo to policzyć. Dopuszczalna prędkość auta osobowego = 140km/h, kaganiec cieżarówki = max 89km/h, dopuszczalna długość zestawu to 18,75m.
3. Również łuki i wzniesienia na autostradach są ściśle regulowane przez przepisy i nie ma
  • Odpowiedz
@adamgtx: 1. Sam się wyzwywasz a innych nazywasz dziećmi.
2. A to ja pisałem? Chyba nie więc co?
3. No i dobrze chyba?
4. Bez komentarza.
5. Przystaje. Bo codziennie mam kilka takich sytuacji.
6. No i? Jak widać na prawie się nie znasz.
7. Obrażasz innych, więc jednak masz chyba małego.
8. Oj nie zmieniaj wersji, teraz to "przerysowane" a wcześniej upierałeś się, że jak się wyprzedza lewym pasem a
  • Odpowiedz
@robertx - dziękuję za trzeźwe spojrzenie na sprawę. Oczywiście kolega @ElCidX chciał sobie pokręcić gunwoburze i postanowił nieco ubarwić wydźwięk mych wypowiedzi, albo ma kłopoty z rozumieniem tekstu czytanego. Pozdrawiam i życzę szerokości. Stay friends on the road! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@adamgtx: Poziom rozmowy poniżej dna i teraz jeszcze atakowanie mojej rodziny. Tylko #czarnolisto dla takich jak Ty. Bo szkoda życia na czytanie takich bzdetów.

Czytaj ze zrozumieniem na przyszłość.
  • Odpowiedz
@robertx: @adamgtx: @ElCidX: @IlluminateEliminate:

nikt chyba nie zaprzecza temu, że jeśli jedziesz lewym pasem i widzisz, że ktoś cię dojeżdża (cały czas pomijam jako niedopuszczalną sytuację, w której szybciej jadący pojazd już był widoczny gdy rozpoczynamy manewr) to grzecznie sygnalizujesz i opuszczasz pas. tu jednak mówimy o sytuacji, w której jest to w danej sekundzie niemożliwe, a nerwus za nami siedzi na zderzaku i mruga światłami. kolega twierdzi,
  • Odpowiedz
3. Również łuki i wzniesienia na autostradach są ściśle regulowane przez przepisy i nie ma specjalnie możliwości by jadąc nawet 250km/h, zostać zaskoczonym przez pojazd poruszający się z prędkością zbliżoną do dopuszczalnej, gdy jego kierowca patrzy w lusterka. Nie ma fizycznej możliwości by wyprzedzając np. trzy ciężarówki z dopuszczalnym vmax, przyblokować kogoś z tyłu na dłuższą chwilę.


@adamgtx: oddaj może prawo jazdy, w Polsce (i Europie) autostrady są projektowane do poruszania
  • Odpowiedz
Obaj jesteście Januszami mniej więcej tego samego sortu - jeden mysli, że wszyscy mają #!$%@?ć bo on jedzie 250, a drugi myśli, że wszyscy mają się do niego dostosować, bo przecież on jedzie "zgodnie z prawem" i to #!$%@?, że za nim tworzy się sznur #!$%@? korposzczurów w Octaviach.


@IlluminateEliminate: Zapraszam do Niemiec, to że polska Policja nie potrafi nauczyć korposzczurów w Octaviach jazdy z prędkością dopuszczalną i jednocześnie bezpieczną (ta
  • Odpowiedz
@adamgtx: pomijając łuki czy wzniesienia - ostatnio podobna sytuacja zdarzyła mi się gdy wyprzedzałem na ekspresówce sznur tirów. w lusterku jakieś 200 m za mną widziałem na lewym pasie samochód poruszający się nieco wolniej ode mnie i również wyprzedzający, więc bezpiecznie i nie WYMUSZAJĄC zmieniłem pas na lewy. będąc na wysokości kolumny kilku ciężarówek zauważyłem, że jadący za mną zjeżdża na prawy pas (on jeszcze mógł, bo TIRy były przed nim)
  • Odpowiedz