Wpis z mikrobloga

Jakiś skończony palant potrącił dziś nam naszą Truskawkę, cała rodzina nie może spać ze stresu, a dopiero za dwa dni będzie wiadomo (po zabiegu szczęki) czy kotałek przeżyje. Nie zasnę dzisiaj! Albo chce mi się ryczeć, albo budzi się we mnie agresja w stosunku do gówniarzy co ścigają się u nas na osiedlu autami i nie zwracają uwagi na to, że w okolicy każdy ma zwierzaki, które chodzą po okolicy! :(

#smuteczek #kotaly
Jagoo - Jakiś skończony palant potrącił dziś nam naszą Truskawkę, cała rodzina nie mo...

źródło: comment_l0JBBtET9HaqMh3WLLYT0c5OwRF3jHDo.jpg

Pobierz
  • 118
@Jagoo: Skąd wiesz że to wina kierowcy? Zwierzęta mają ruję i biegają jak popieprzone, kilka dni temu na odcinku kilku km pod koła wpadł mi najpierw pies, a potem dwa koty. Musiałem hamować gwałtownie.
@Howkin: "Tylko u mnie jest przymus tego, że muszę mieć operację. Bez bardzo drastycznego zrzucenia wagi operacji nie będzie. Operacja, która uratuje mnie z kalectwa. Historia jest dużo obszerniejsza, bo metabolizm mi się popieprzył po wypadku."

Możesz po mnie jechać ile wlezie, mam nadzieję że jakoś poprawia Ci to nastrój.
Wracaj szybko do zdrowia.
koty sa #!$%@?. tydzien temu jechalem przez wichure i widze kota ktory powoli idzie po poboczu. zwolnilem troche sie oddalilem od prawej strony a ten debil wskoczyl mi w ostatniej chwili pod prawe kolo. nie rozumiem co z nimi nie tak. widzial slyszal. normalnie kot samobojca
@PaulBearer:
Ale co moje życie ma do tego? Tez sie czuje urazony Twoim postem, bo mam zdanie jak koledzy wiec jakby nie patrzeć tez jestem dla Ciebie #!$%@?ą. Nie mieszaj mojego zycia i moich problemow do wypadku kota, bo to chore...
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@FrasierCrane: Jak ja swojego nie wypuszczam to jak niby ma się czuć mój kotał gorzej bo niewychodzący? Mój zdecydowanie się czuje lepiej niewychodzący niż na dworze bo na dworze się stresuje. Także twój argument, że niby koty lepiej się czują na dworze to inwalida. Oczywiście kota który zaznał wychodzenia nigdy bym nie zamknął w domu ale jak mój od kociaka nie obczaja nic poza kwadratem to wątpię by się czuł gorzej
@Jagoo: Kiedyś jechałam sobie dość szybko i przed koła wyskoczyła mi kotałka. Na szczęście jej nie potrąciłam, ale potem rozkminiłam, że to był MÓJ KOT. Nie wiedziałam, że może być taką #!$%@?ą i wybiegać pod jadące auto, w dodatku swojego właściciela. Myślę, że ten kierowca specjalnie nie chciał go rozjechać, zwierzęta czasem zachowują się dziwnie i tyle. Życzę Ci, żeby kotek wrócił do zdrowia szybko :)
Tzn kot sobie chodził "luzem"? Wybacz, ale w moich stronach jest zasada, że jeśli np pies, albo inne zwierzę wyskoczy pod samochód, to właściciel za to może winić wyłącznie siebie. Jeszcze do tego może odp za uszkodzenia. A do tego pies jeśli sobie chodzi luzem, to jego Pan może wyłapać za to mandat.