Wpis z mikrobloga

Nie mam nikogo ani niczego; ktoś z boku mógłby zapytać - dlaczego wciąż żyjesz żałosny #!$%@?? Słuszna uwaga, nie ma zbyt wielu powodów, można by dać już sobie spokój, odpuścić, nie męczyć się dłużej. Ale z drugiej strony - paradoksalnie - nie mając niczego można zrobić wszystko bez obawy utraty czegokolwiek łącznie z życiem. Świadomość tej wolności to swego rodzaju ulga, lecz z drugiej strony myśl o tym, że wszystko zmierza do otchłani nieco przytłacza..

#przemysleniazdupy
  • 2
@unknown_stranger: A jednocześnie ta ciekawość - co się stanie gdy pożyję choćby chwilę dłużej. Mimo braku możliwości własnego spełnienia, nie odrzucamy opcji, że coś może się wydarzyć i jedynie taka głupota potrafi nas przytrzymać przy tym cholernym świecie ( ͡° ʖ̯ ͡°) Żyjemy by umrzeć, bo po co dążyć do spełnienia życia, skoro zawsze będzie źle.