Wpis z mikrobloga

Pytanie do #energetyka, w klimacie #postapo: załóżmy, że na terenie kraju wybucha "bomba atomowa". Elektrociepłownia (klasyczna na wungiel) jest poza bezpośrednim zasięgiem (fali uderzeniowej, impulsu cieplnego), ale chmura radioaktywna dokądś w końcu trafi.
Jest jakiś protokół na taką sytuację? Trzeba że tak powiem "wygaszać piece", ratować resztę sieci, coś rozładowywać? Nie bijcie, czytam upośledzone SF i się zastanawiam. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 9
@SzczurInwestor: wiele nie pomogę (+ nie wiem, czy do końca o to pytasz bo użyłeś dokładnie słowa elektrociepłownia, więc może chodzi Ci o kwestię sieci ciepłowniczej?), bo nie powiedziano nam, co się wtedy dzieje (raczej nie zadawaliśmy takich pytań), ale jak byłem w budynku PSE Operatora w Konstancinie, czyli Krajowej Dyspozycji Mocy (centrum zarządzania całą siecią elektroenergetyczną w kraju) to widziałem, jak grube mury tam mają. Cały budynek ma własne zapasowe
@SzczurInwestor: chmura radioaktywna nic nie zrobi, groźniejszy jest impuls elektromagnetyczny (EMP) pod warunkiem, że taka bomba byłaby zdetonowana na odpowiedniej wysokości - ładunek nie musi być duży, a zasięg zniszczeń jest ogromny. Promieniowanie gamma, które powstaje w trakcie takiego wybuchu jonizuje atomy powietrza wskutek czego elektrony lecą do ziemi przyspieszane przez ziemskie pole magnetyczne smażąc po drodze elektronikę i linie przesyłowe. Skoro elektronikę to też niektóre z AKPiA w elektrowniach. To
@Thrandir: Nic Ci po KDMie jak linie zostaną usmażone przez EMP :-)
Poza tym sądzę, że w takiej sytuacji nasi sąsiedzi by się od nas po prostu odcięli (w sensie elektroenergetycznym) z wielu powodów - głównie po to by ratować system połączony, ale dużo by o tym pisać. Na duży import mocy nie mamy co liczyć, co pokazują analizy PSE. pozostanie nam praca wyspowa+dwa łącza HVDC
@panpele: akurat rozważając EMP to nasi sąsiedzi też mogliby mieć z nim problem, jak nie cała Europa :P Chociaż to zależy od wysokości detonacji, no i pewnie tego, jak dokładnie idą linie pola magnetycznego naszej planety jeżeli chodzi o Europę.

Co do odcięcia- pewnie masz rację, ale głowy za to nie dam. Zależy, jak duży obszar byłby poddany bezpośredniemu działaniu eksplozji i jakie byłoby realne zagrożenie dla całego systemu elektroenergetycznego UE
@Thrandir: @panpele: dzięki za odpowiedzi!
o chmurze napisałem, bo myślę że to może być podstawa do ewakuacji personelu.
Nie sądziłem, że EMP ma dużo większy zasięg niż inne "efekty". Jeśli tak, to czy Car Bomba nie spaliłaby połowy czarno-białych telewizorów (czy co tam wtedy mieli z elektroniki)?

Pisałem o EC bo myślałem że takich jest więcej, może ignorancja mocno ( ͡° ͜ʖ ͡°) chodziło mi o
@Thrandir: A czy przypadkiem EMP najgorzej działa na "małą" elektronikę (zegarki, samochody) podczas gdy spora część instalacji fabrycznych jest w pewnym stopniu ekranowana (wszystko co najważniejsze jest trzymane w metalowych szafach) i przystosowana do działania przy silniejszych zaburzeniach elektromagnetycznych (grubość kabli, natężenie prądu itp)?
@SzczurInwestor: Car Bomba miała potężną moc, ale jej eksplozja nastąpiła na wysokości ok 4 km, podczas gdy do wygenerowania EMP efektywna wysokość do której dochodzi do tego zjawiska to 30-50 km. Poza EMP jest to też generator zórz polarnych :-)
i więcej w KSE jest elektrowni to tak na marginesie. Polecam Ci swietne sf o którym wspomniałem wyżej

@rebel101: Tak, masz rację, ale skok napięcia podczas takiego zjawiska jest na
@SzczurInwestor: dokładnie. Bomba z EMP nie wyrządza żadnych szkód w postaci fali uderzeniowej czy destrukcji meczanicznej. Jej efekty można właśnie zaobserwować w postaci zorzy jak pisałem wyżej.
Daj znać jak Ci się spodobała książka Forstchena, dla mnie to materiał na dobry film :-)