Wpis z mikrobloga

@Stasek_Stodola_Chlyw Nie wiem jakie pobudki Tobą kierowały, ale mam nadzieję, że nie szukasz poklasku tylko dlatego, że wpadłeś przypadkiem na coś niecodziennego w internetach. Jeśli tak jest - spróbuj wykopać to na główną. Autor dopasował się doskonale do współczesnych wymogów medialnych, pozostawiając niezmąconym swój przekaz...
Zrób to.
@Gixaar: Jeśli już mówimy o Dakarze to dla mnie największym przewujem będzie na zawsze Hubert Auriol. W 1987 miał wypadek wjeżdżając w drzewo 20 km przed metą i doznał "podwójnego OTWARTEGO złamania obu stawów skokowych" No i sęk w tym że gość się otrzepał podniósł swoją Cagivę i dojechał do mety ze złamanymi kostkami... Mi sie to osobiście w głowie nie mieściło do momentu gdy zobaczyłem Lorenzo na mecie w Assen