Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zacznę od tego ze jestem za granicą na delegacji. Mam narzeczoną i jesteśmy razem już jakieś 8 lat i jest nam dobrze.
Poznałem tutaj pewną azjatkę, ale piękną, wysoka, szczupłą o cudownej twarzy a do tego charakterze i inteligencji, które często się nie trafiają.
Stało się tak, że ja też wpadłem jej w oko i bardzo dobrze się dogadujemy.

Dzisiaj niestety musi wrócić do siebie o tu pojawia się moje pytanie. Lecieć z nią czy nie?
Jest z Chin, mieszka w Australii i pracuje tam w mojej branży.
1 zawsze chciałem mieszkać po drugiej stronie globu
2 zawsze chciałem wyrwać się z nudy jaka panuje w pl
3 ta dziewczyna jest boska

Mirki, co sądzicie, mówić mojej kobiecie ze z nią zrywam czy poprostu polecieć i nie dawać znaku życia?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 8
OP: @fryne_: czemu zarzutka? Piszę z animowego i bo nie chcę żeby moja mnie wyśledziła a ostatnio zachowuje się jak typowa grażyna. Problem o wszytsko i ciągłe pretensje. Tutaj mam miłą odmianę a poza moją w polsce nic mnie nie trzyma (ona nie zamierza się przeprowadzać)

@PortalZeSmiesznymiObrazkami: i udawanie cudownie ocalałego? Ma to sens... W sumie ta azjatka też może okazać się wredna po dłuższym czasie.

Jak pisałem nic
lolo: Ale przecież by zamieszkać w Australii trzeba dostać wizę a procedura trwa kilka miesięcy. Zakładając że w ogóle Cię tam zechcą, sprawdź czy zawód który wykonujesz jest na liście pożądanych, druga kwestia to czy możesz udokumentować kwestie zawodowe. Imigracja do Australii jest oparta na systemie zasysania specjalistów a poprzeczka jest wysoko i jest więcej chętnych niż miejsc. No chyba, że ślub z Azjatką...

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Asterling