Wpis z mikrobloga

#mechanik #motoryzacja #januszebiznesu #oszukujo #warszawa

Hej,

potrzebuję porady - być może miał ktoś podobną sytuację.

Ogólnie w dniu wczorajszym zostawiłem w jednym z warszawskich warsztatów auto do naprawy. Miałem wyciek płynu chłodniczego z racji pękniętego węża (auto Skoda Octavia).

Auto zostawiłem rano w warsztacie. Mechanik miał sprawdzić auto i skontaktować się ze mną po diagnozie w celu przekazania wyceny. Po kilku godzinach dostałem telefon, iż "niestety" ale mieli do zrobienia drugą Octavie (przegląd klimy) i przez pomyłkę zrobili w moim aucie ten przegląd klimy i pytanie czy mają spuszczać czynnik czy za ten przegląd zapłacę (+/- 150 zł). Ogólnie i tak miałem to zrobić więc machnąłem ręką i się zgodziłem + dostałem info, iż znaleźli pęknięty wąż i jeszcze dzisiaj będę w stanie odebrać auto po południu.

Około godziny 17 wybrałem się do warsztatu po odbiór auta. Pokazali mi pęknięty wąż - wszystko ok. Poprosiłem jeszcze o wydruk z maszyny do nabijania czynnika (przy obsłudze klimy w innych warsztatach zawsze takie coś dostawałem). Kierownik odpowiedział mi, że niestety ale ich maszyna nie drukuje czegoś takiego i nie jest mi w stanie przekazać takiego wydruku (tutaj zapaliła mi się czerwona lampka). Ok - ponieważ warsztat miał bardzo dużo bardzo dobrych opinii w internecie nie chciałem się z człowiekiem przepychać - uregulowałem należność i wróciłem do domu.

I tu zaczyna się najlepsze. Ponieważ mam w samochodzie kamerę do nagrywania (podłączoną pod zapłon więc jak ktoś odpala samochód włącza się też kamera + czujnik uderzeń/parkingowy) postanowiłem po powrocie przejrzeć nagrania czy faktycznie podłączali chociaż tę maszynkę od klimy do mojego auta (często tak jest że jak ktoś mocno trzaśnie drzwiami to się załącza, etc.) - stwierdziłem, że może coś się nagrało.

Otwieram pierwsze nagranie (zaraz po tym jak zostawiłem auto na podjeździe do warsztatu) i oglądam jak pracownik warsztatu wjeżdża autem do ich budynku. Patrzę i OCZOM NIE WIERZĘ ... gość cofa cofa cofa i jeb .. w coś uderzył z tyłu (na filmie widać że auto w coś uderzyło ale z racji że kamera jest do przodu to na tej podstawie nie byłbym w stanie nic stwierdzić ani udowodnić). Do momentu aż słychać na nagraniu (mniej więcej):

- ku&*&**a.... (gość rusza do przodu, zatrzymuje się wysiada obejrzeć szkodę)
- co #!$%@?łeś? (drugi pracownik który kręcił się obok)
- ku&*^ tak samo jak wczoraj tym passatem ... jeba laweta kto ją tu postawił.. ku, pier&** może nie widać
- widać (drugi pracownik)
- może nie zauważy
- itd.

Ewidentnie na filmie pracownicy się przyznają do tego co zrobili. Na nagraniu też widać bardzo dokładnie nazwę warsztatu, adres, etc. z racji wielkiego szyldu przy wjeździe. "Niestety" z racji tego, że uszkodzenia zderzaka nie były wielkie to nie zauważyłem ich przy obiorze auta. I tu pojawia się pytanie do kogoś kto się bardziej orientuje w tych sprawach. Jak powinienem tę sprawę załatwić.

Ogólnie dzwoniłem do innego autoryzowanego warsztatu wycenili mi wymianę zderzaka na nowy na 1500 zł. Na pewno nie zgodzę się na naprawę zderzaka w opisanym warsztacie - po prostu boję się zostawić tam auto. Jakie mam możliwości rozwiązania tej sytuacji (jeszcze nie kontaktowałem się z warsztatem). Czy wg Was Mirki propozycja dla warsztatu iż zwrócą mi przytoczoną sumę a jak wypiszę im oświadczenie iż w związku z zaistniałą sytuacją moje roszczenia zostały pokryte + nie będę upubliczniał filmu jest ok? Co jeżeli warsztat na to nie pójdzie?

Samo nagranie jest naprawdę mocne. Kolega z pracy jak to zobaczył to złapał się za głowę - typowy przypadek co się dzieje z twoim autem gdy jest ono w warsztacie. Sam byłem zdziwiony, że osoba która uderzyła autem nie zorientowała się, iż wszystko się nagrało i szczególnie z rozmowy pracowników jest to ewidentny dowód w sprawie. Pomijam kwestie, iż po publikacji tego filmu (gdzie tak jak pisałem widać nazwę warsztatu, wszystkie dane, etc.) można im zrobić naprawdę niezłą reklamę.

Będę wdzięczny za wszelkie propozycje. Aha i zależy mi na polubownym rozwiązaniu sprawy ale co w przypadku gdy warsztat powie "ma pan nagranie i co nam pan zrobi".

Pozdrawiam
  • 115
@ENDONE hej, rozumiem, że dostałeś tę informację na maila jak próbowałeś dodać opinię na tym portalu? bo ja nie widzę nigdzie tego na stronie więc zakładam, że Pan Robert odpisał Ci moderując komentarze :-)

cóż z mojej strony to chyba jak ktoś czytał dyskusję od początku to nie ma wiele tutaj do dodania. do samej naprawy węża od chłodnicy, jak i ostatecznie klimy nie zgłaszałem uwag. co prawda o klimę nie prosiłem
@outsajder: pamiętam ten wpis!
matko, tyle czasu się dochodzić o taką głupotę, masakra
a pewnie gość zapłaci dużo więcej niż na początku chciałeś za to wszystko ( ͡° ͜ʖ ͡°) no ale należy mu się
@SzukajwLudziachDobra: Witam. Jeszcze nie :) Komornik próbuje odzyskać pieniądze, poprzez konta bankowe się nie udało, podjęte są działania w terenie. Masakra ile to trwa, współczuje ludziom, którzy próbują odzyskać pieniądze w poważnych sprawach w naszym pięknym kraju... Dam znać jak sprawa definitywnie się zakończy.
@outsajder: i jak się ma sytuacja? Mam podobną sytuację i zastanawiam się ile taka sprawa może trwać, a widzę że dosyć długo i nawet po pomyślnym zakończeniu nic nie jest przesądzone mimo wszystko.
witam, sprawę udało się zakończyć z pozytywnym finałem (dla mnie oczywiście). dosłownie dwa dni temu dostałem od @LaudatorLibertatis pismo o zakończnie egzekucji. w najbliszym czasie pojawi się wpis w rodzaju "finał-sprawy" przygotowany przez @LaudatorLibertatis

fajnie że sprawę udało doprowadzić się do szczęśliwego końca, niestety trwało to ponad 2 lata co przy tak prostej i stosunkowo błahej sprawie gdzie jest ewidentny dowód w postaci nagrania stanowi bardzo długi okres czasu. moge jedynie współczuć