Wpis z mikrobloga

@Mr_Przemyslaw: zaczęło się na skręceniu kolana, skończyło na zerwaniu więzadła krzyźowego ACL, które miałem wczoraj zrekonstruowane, oraz szyciu łękotki.

Prywatnie, bo nasz NFZ wolałby to zrobić na raty, zamiast za jednym razem
  • Odpowiedz
@k__d: mojemu mezowi robia na raty wlasnie. najpierw lekotka i zaopatrzenie kikutow wiezadel a za drugim razem dopiero rekon. wiezadel krzyzowych. Boli?... byla pelna narkoza czy w plecki?
  • Odpowiedz
@k__d: W MSWiA wszystko naraz miałem robione. Nie ma co szkalować wszędzie NFZ. W Warszawie zawsze miałem bardzo dobrą opiekę (w porównianiu do Łomży)
I to ja się zapytałem czy nie lepiej oddzielnie to mi wszystko wytłumaczyli, że nie.
Ale może dlatego, że ja miałem blokadę i chodzić nie mogłem?
  • Odpowiedz
@k__d: Miałem to samo, chodze żyje skacze a dokładniej skakłem bo po 2 latach rozwalilem drugie kolano ale narazie nie wybieram sie na rekonstrukcje
  • Odpowiedz
@Kreation: o takie rzeczy się nie pyta, na internecie są stawki podane (i są w miarę zgodne z rzeczyeistością)

@dianabol: ja mogę chodzić, a żeby to zrobić razem na nfz to musiałbym szukać i szukać, nie miałem na to pomysłu. Super, źe Ci się udało, a jak teraz sprawuje się kolano?

@pansatan: w trzecim / czwartym tygodniu po operacji, na razie dostałem kartkę z ćwiczeniami do domu (tutaj w
  • Odpowiedz