Wpis z mikrobloga

@Hugo98: Jak w robocie miałem gloda, to robiłem sobie przerwę i zacząłem rysować lub pisać na kartce "złe emocje", które we mnie siedzą. Potem taką kartkę rwałem. Zawsze miałem pod ręką czekoladę i sok pomarańczowy. Starałem się skierować myśli na dobre "rzeczy" jakie mnie spotkały w życiu. I pomagała mi świadomość, że jak znowu zacznę chlać, to wyląduje na dnie i kolejnym razem już się nie podniosę.
@Hugo98: ja nie piję już drugi tydzień... Mimo, iż od jakichś 10 lat nie miewałem więcej niż kilka dni przerwy.
Znajdź inne zajęcie. Zajmij się czymś.


Czasem po prostu trzeba się tak #!$%@? upodlić, żeby móc powiedzieć sobie dość. Też składałem wszystko na stres w pracy, nawał roboty, rozwód, itd itd itd. Ale zawsze była wymówka, żeby wypić. Zachlej się tak aż się zarzygasz, zeszczasz i nasrasz w gacie. Obudzisz się