Wpis z mikrobloga

Wczoraj minęły dwa lata odkąd jestem na emigracji. Dokładnie dwa lata temu 7 sierpnia przyleciałam do Anglii spakowana w dwie walizki z myślą, że od teraz to będzie mój nowy dom. To wszystko za sprawą @sorek ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)(tak, nie mam nerki) Nigdy wcześniej nie byłam w tym kraju, nigdy wcześniej nie planowałam do niego przyjechać i nie za bardzo wyobrażalam sobie moją komunikacje w języku angielskim (studentka germanistyki here)

Stwierdziłam, że całe moje podsumowanie miałoby miliony linijek więc skupie się tylko na pracach, aby Mirki miały pogląd jak wygląda sytuacja dla różowychpasków tutaj.

Bilans wygląda następująco
5 różnych prac
1 praca na barze w hotelu (nie mam pojęcia jak ją dostałam, bo na inerview nie zrozumiałam dwóch pytań za pierwszym razem i poprosiłam o powtórzenie xD (uratował mnie chyba fakt, że wcześniej pracowałam na barze w Niemczech i ciągle sie do tego w jakiś tam sposób odwoływałam) Generalnie nie czułam się tam zbyt dobrze ze względu na język. Ciężko zrozumieć pijane Angielki podczas wieczoru panieńskiego krzyczące o drinki pomiędzy rytmami Britney Spears, dlatego też szybko zaczęłam szukać czegoś innego

2 praca (o ile tak można to nazwać bo byłam tam z pięc razy) pakowanie sałatek - idealne miejsce do spotkanina Karyny ( ͡° ͜ʖ ͡°), ale było też kilka normalnych dziewczyn na pierwszy rzut oka

3 praca – sklep z ciuchami. Na interview poszłam obkuta, bo przeczytałam w internecie jakie zazwyczaj padają pytania ( ͡° ͜ʖ ͡°) Praca w porządku, ale nudna dla na dłuższą mete, bo niezbyt wymagająca pod względem myślenia. Polecam każdemu żeby podszkolić język. Sporo się tam nauczyłam, bo chcąc nie chcąc musiałam rozmawiać z klientami. Atmosfera była w porządku i ogólnie było bezstresowo.

4 praca – w końcu praca z j. niemieckim na helpdesku dla Niemców mających problemy z instalacją software itd. Czyli odpisywanie na maile, czasem odbieranie telefonów i wysyłanie im kluczy aktywacyjnych, kontaktowanie się ze sprzedawcami, dlaczego coś im tam nie działa kiedy działać powinno i takie tam.

5 praca moja obecna– adminowanie z j. niemieckim, naprawianie w systemie tego co dział sprzedaży popsuł, wystawianie nowych faktur i kredytów, dodawanie licencji na portal MS i kreowanie kont innym sprzedawcom...

Dodam, że do wszystkich prac (poza sałatkami) aplikowałamm bezpośrednio bez udziału agencji, także Mirki i Mirabele myślące o wyjeździe – nie musicie się martwić tym, że nie dostaniecie pracy bez pośrednictwa agencji, znajomości itd. Czeka na was mnóstwo możliwości nie tylko magazyny.
#emigracja #uk #sorekabbey #sorekcharityltd #niemamnerki ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 22
@GSXR600: na począku nie rozumiałam co do mnie mówią na poczcie i sie ze dwa razy dopytywałam xP raz miałam bardzo śmieszną sytuację (teraz śmieszną jak na to patrze ale wtedy było mi strasznie wstyd) Obudził mnie telefon w sprawie pracy - recepcjonistka w hotelu i pani się pyta- do you have an address? I ja pięknie odpowiadam - yes yes trololo street taki i taki. A pani się mnie tak
@sombretoy: przyjechałam do @sorek więc jego pytaj o stawki mieszkaniowe ( ͡° ͜ʖ ͡°) myślę że jedna nerka wystarczy. Kasy miałam trochę z mojej wakacyjnej pracy w barze w Niemczech, ale ja też nie szukałam od razu po przyocie zatrudnienia. Chciałam sobie dać czas na odnalezienie się tutaj, na poznanie języka itd i po dwóch miesiącach od przyjazdu zaczęłam szukać - znalazłam po 2,5 tygodnia
@kuddelmuddel: bo jestem w Anglii i tylko pracuje z językiem niemieckim :)
@mila-uk: b) nie tylko na emigracji się odnosi porażki, wszędzie miewamy wzloty i upadki
d) w sumie nie mam rodziny w Polsce poza babcią, więc może mi było łatwiej w związku z tym? (do UK też nikogo nie ściągnełam, ale może mi było łatwiej z myślą, że nie zostawiam tam ojca matki itd?
co do reszty punktów si