Wpis z mikrobloga

Mirko, jakiś czas temu pisałem tu że zostaliśmy z Żoną zakwalifikowani pozytywnie jako rodzice adopcyjni. Ciągle czekamy na telefon z ośrodka, że dziecko jest dla nas i że na nas czeka.
Chciałem jednak poradzić się osób, które mają już #rodzicielstwo #rodzina in progress - czy to normalne, że przed pierwsze #dziecko mam jakiś taki wewnętrzny strach? Żeby na wszystko starczyło, żeby nie zabrakło temu małemu człowiekowi, który niedługo będzie z nami? Niby mamy oboje stałą pracę, dochód taki, że starcza na miesiąc z niedużym zapasem, ale chciałoby się żeby było jak najlepiej, żeby to dziecko, które przeżyło traumę utraty rodziny już nigdy więcej w życiu żadnej traumy nie przeżyło.
Ja osobiście coś takiego przeżywam. Głupio mi, facetowi z 30 lvl na karku to pisać, ale może okaże się, że nie jestem z tym sam.
Też mieliście taką obawę przed przyjściem na świat \ do Was pierwszego dziecka?


#adopcja #dzieci #trochesiechwale #trochesiecykam
  • 15
@Kazmierz: tak naprawdę, przynajmniej na początku, dziecko nie wymaga jakichś wielkich wydatków. najwięcej chyba idzie na pieluchy i mleko (w przypadku karmienia mm), a zabawki można tanio kupić/dostać używane, ciuchy można kupić w lumpeksach (dziecku naprawdę wszystko jedno czy są nowe i modne), a większość "gadżetów" promowanych dla dzieci jest po prostu zbędnych. większość dzieci poza tym w ogóle nie chce się bawić zabawkami, a woli normalnymi przedmiotami ;)
@Kazmierz: sam dobrze wiesz, że najważniejsze nie jest to co dziecku kupisz :) Może brzmi to banalnie, ale najważniejsze jest, żeby dać mu dużo miłości, zrozumienia, cierpliwości i czułości.
(Ja mam dwójkę - po na prawdę wielu latach starań, leczenia itd. Może dlatego nigdy nie bałem się, że sobie nie poradzimy - bo bałem się tego, że ich po prostu nie będzie).
Dzisiaj boję się czy dobrze wychowam, czy nauczę tego