Wpis z mikrobloga

Zafascynowany Norwegią, będę pod tagiem #nordvegen poświęcał kilka razy w tygodniu parę zdań ciekawostkom o tym pięknym kraju.

Dziś słów kilka o zewnętrznym wyglądzie domów w Norwegii. A czasem i szerzej- bo w Skandynawii generalnie.

Ciężko być może w obecnych czasach mówić o jakimś wyłącznym, czy nawet dominującym, stylu, gdyż wiele nowo budowanych domów kreślą architekci inspirowani nowoczesnymi stylami- bryły proste, przeszklenia itd. Ale z drugiej strony- nawet tam zachowuje się pewne elementy tej tradycyjnej, północnoeuropejskiej architektury.

Co pierwsze rzuca się w oczy, to materiał elewacyjny. Przeważająca większość domów obita jest drewnem, tylko w centrach największych miast znajdziemy beton. Dodatkowo garstka domów jednorodzinnych jest z cegły, ale dotyczy to raczej wyłącznie domów budowanych w latach 70, kiedy zapanowała na nią krótkotrwała moda. Szybko się z niej jednak wycofano, ponieważ cegła, najzwyczajniej w świecie, nie sprawdza się w tym klimacie (chłonie wilgoć- a pada dużo i pęka od mrozu- a zimą bywa mroźnie). Z tego powodu, ubezpieczenie takiego domu jest statystycznie droższe niż ubezpieczenie identycznego, ale z drewna.

Kolejną charakterystyczną cechą jest kolor. A tych jest niewiele- trudno dostrzec teraz cokolwiek poza białym, czerwonym i żółtym (rzadszy). Część nowoczesnych domów jest malowana jeszcze na czarno.
Kwestia wyboru koloru jest teraz raczej kwestią tradycji, w przeszłości jednak kolor domu był podstawowym wskaźnikiem zamożności właścicieli.
Najpopularniejszy wówczas kolor- czerwony- był domeną rodzin niezamożnych. A wszystko z powodu składników takiej farby. W Szwecji (gdzie czerwonych domów jest do teraz zdecydowanie więcej niż w Norwegii) domy mają kolor tzw. czerwieni faluńskiej. W kopalni w Falun wydobywano od wieków rudę miedzi (tu dodatkowa ciekawostka: właścicielem akcji kopalni jest Stora Enso i jest to najstarsza istniejąca spółka z ograniczoną odpowiedzialnością na świecie- 1288, a w procesie jej oczyszczania pozyskiwano przez lata nikomu niepotrzebne związki żelaza. Legenda głosi, że pewnego dnia ktoś kiedyś na ich składowisku znalazł drewnianą deskę, która, mimo upływu lat, nie uległa zbutwieniu. W ten oto sposób odkryto, że związki te, nie dość, że barwią drewno na piękny, głęboko-czerwony kolor, to jeszcze doskonale je impregnują. I w ten oto sposób nastała- trwająca do dziś- era malowania szwedzkich domów na czerwono.
Trend podchwycili sąsiadujący Norwegowie (tu nie wdamy się w kwestie historyczne- Unie Kalmarskie i terytorialne zależności Norwegii od Szwecji) i zaczęli importować pigment do siebie. Ci mieszkający na wybrzeżu i parający się rybołówstwem, mieszali barwnik z tłuszczem rybim (głównie pozyskiwanym z dorsza i śledzi), natomiast ci wewnątrz lądu, parający się rolnictwem- z tłuszczem roślinnym, głównie lnianym (odmiany rzepaku wytrzymałe na skandynawski klimat wyhodowano dopiero w latach 70- swoją drogą polecam bardzo ciekawy artykuł o Finlandii).
Kolor żółty zarezerwowany był dla warstwy średniozamożnych, uzyskiwało się go, pisząc w skrócie, w sposób bardzo podobny.
Ludzie zamożni żyli w domach białych i to ten jest obecnie najbardziej popularny. Pigment pozyskiwało się z cynku, a ten był bardzo drogi.
Zdarzało się, że ludzie przód domu malowali na pokaz na biało, natomiast tył był już w wersji budżetowej- czerwony :)
Popularność właśnie tych trzech wymienionych barw łatwo udowodnić np. zdjęciem najpopularniejszego miejsca w Bergen- Bryggen
Wyczerpując temat koloru, wypadałoby jeszcze wspomnieć, że w Norwegii domy o kolorze innym niż biały, mają słupki narożne, deski szczytowe i ramy okienne i drzwiowe pomalowane na biało- ale to już raczej dla uwydatnienia kształtu, zamknięcia w jakieś ramy, ogólnie nadaniu formy estetyczne, nie wiem- musiałby się wypowiedzieć pan z Architecture is a Good Idea :)

Kwestia materiału- wyjaśniona, kwestia koloru- wyjaśniona, zostaje jeszcze dach.
W poszanowaniu tradycji można gdzieniegdzie spotkać dachy porośnięte trawą, ale to raczej domki letniskowe (nor. hytte) czy garaże, w przypadku których powierzchnia budynku nie jest duża i dach nie jest nachylony pod zbyt dużym kątem. Trzeba przyznać- wygląda to niesamowicie!
Ciekawie wypada też stosowany czasem łupek w kształcie charakterystycznych łusek zdjęcie1 zdjęcie2
Nigdy nie dowiedziałem się, czemu akurat taki, ale raczej szukanie związku z kształtem rybich łusek nie jest najmądrzejsze.
Skał, z których materiał pozyskuje się do ich produkcji jest w Norwegii masa, tak więc powód, dla którego się je pozyskuje, jest oczywisty.

#architektura #budownictwo #szwecja #norwegia #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu
bmbm - Zafascynowany Norwegią, będę pod tagiem #nordvegen poświęcał kilka razy w tygo...

źródło: comment_OqucMo7qFFQ30mpIpyKKwzd2EIRmOCPv.jpg

Pobierz
  • 9
@bmbm: Dostajesz awans! Tak konkretne ale i prawdziwe opracowanie to rzadkość w tym serwisie :/
Domy skandynawskie i sposób mieszkania to temat na wiele publikacji. Od własnego niesamowitego stylu wynikającego z uwarunkowań przyrodniczych (m.in. płotki świerkowe) po wręcz zapatrzenie w Amerykanów - to głównie w przypadku Szwedów bo są z USA bardzo silnie powiązani przez fale emigracji ale i wiele innych kwestii.
Saeglopur - @bmbm: Dostajesz awans! Tak konkretne ale i prawdziwe opracowanie to rzad...

źródło: comment_a56NweA7SykwJFDnVIev5IYLmGoHEAbK.jpg

Pobierz
@Saeglopur: Dziękuję.
Pierwszy raz widzę takie ogrodzenie, choć, sądząc po architekturze, to raczej Szwecja. Domyślam się, że to raczej jakaś zagroda dla zwierząt.
Co do zapatrzenia w Amerykanów, to dodam (trochę nie na temat), że kochają angielską Premier League, o niebo bardziej niż swoje rozgrywki.
Pierwszy raz widzę takie ogrodzenie, choć, sądząc po architekturze, to raczej Szwecja. Domyślam się, że to raczej jakaś zagroda dla zwierząt.


@bmbm: A więc mówisz że nigdy nie byłeś w Szwecji ( ͡° ͜ʖ ͡°) To jest absolutnie najpopularniejszy płotek i to wywodzący się z bardzo długich tradycji. Jest mniej więcej tak powszechny jak w Polsce siatka z drutu i płoty z płyt betonowych ( ͡°
@Spring_is_coming: To prawda, jeśli chodzi o banery, to dba się tu o estetykę zdecydowanie bardziej, a dodatkowo to mały rynek bogatego klienta, więc nie trzeba się specjalnie reklamować krzykliwymi reklamami, jak jesteś dobry, to masz klientów przez marketing szeptany i rekomendacje. A jak jesteś słaby, to i tak nie możesz wywalić jaskrawego napisu z przysłowiowej dupy.
Z drugiej strony nie zapędzałbym się z okrzykiwaniem Norwegii krajem o największym ładzie urbanistycznym świata,
@Saeglopur: W Szwecji znam tylko Sztokholm, Malmo i Goteborg, a Ty raczej piszesz o wszystkim poza nimi:) Tak czy owak, fajnie dowiedzieć się czegoś nowego.

bo sami praktycznie swojej ligi nie mają.


A my niby mamy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@bmbm: @Spring_is_coming: Z banerami i szyldami jest raczej tak że po prostu mają we krwi niesamowite poczucie estetyki i zmysł do wzornictwa. Wiedzą też kiedy należy coś komuś pozostawić specjaliście - dlatego w malutkich miasteczkach są agencje reklamowe i studia projektowe jakie w Polsce by pewnie pół kraju obsługiwały.

Z płotami podobnie - zdarzają się ale są niesamowite i przemyślane. Albo są z kamieni które wyzbierano (nawet jeśli 200 -300
Saeglopur - @bmbm: @Springiscoming: Z banerami i szyldami jest raczej tak że po prost...

źródło: comment_F0fmlkwKE1Pzp9U19OLe7JUNbjvGrbNv.jpg

Pobierz
@Saeglopur: dzięki za zawołanie [wypok się psuje niestety, sprawa z obserwowaniem nie działa tu od jakiegoś czasu]
@bmbm: Ej w ogóle bardzo fajne opracowanie tematu, dla mnie też sporo newsów! Szacun!
Mówi się teraz, że Skandynawowie maja bzika na punkcie ekologii. Tutaj widać, że to szeroki temat, który obejmuje nie tylko sprawę klimatu, ale [moim zdaniem] poczucie przynależności do miejsca, umiejętne wykorzystanie środowiska i jego zasobów. No i sprawa estetyki