Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #rozowepaski

Nazwijmy ją N.

N. znam dwa lata, jesteśmy ze sobą od pół roku. Zaprosiłem N. na wesele znajomej. Chciałem kupić jej sukienkę - "nie", chciałem chociażby dołożyć się do butów - "nie". Jej koleżanek faceci/koledzy nie kupują im takich rzeczy i to jest N. argument, że nic nie chce ode mnie. Prezent na urodziny przyjęła z kwaśną miną. Nie chce, żebym jej nic kupował, a jak płacę za nią w kinie/knajpie ciągle jest przerzucanie się pieniędzmi.

Ja już po studiach, pracuję, ona po pierwszym roku studiów. Jej rodzice mają kredyt, ja mam własne pieniądze, oszczędności + 0 zobowiązań finansowych gdziekolwiek (tak jak moi rodzice zresztą).

Czy to jest takie bardzo dziwne i niestosowne, że chcę N. coś kupić? Dodam, że nigdy nie wymagałem od niej żadnych dowodów wdzięczności czy jakiejkolwiek "zapłaty".

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 16
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Doceniaj. Takie dziewczyny zazwyczaj wychowywały się w domach, gdzie się nie przelewało i znają wartość pieniądza, są bardziej samodzielne. Z czasem, w związku, to się trochę zatrze i nie będzie się aż tak kwasić - spokojnie, po prostu nie chce Ci być niczego dłużna na, jak mniemam, jeszcze niepewnym gruncie znajomości.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ona się zwyczajnie trochę boi, przyjmować od Cb cokolwiek, nie wie czego się spodziewać po Tobie. Ale, że źle znosi prezent na urodziny czy tego typu okazje to trochę dziwne. Wiesz, to jest też inne podejście jak Ty sam zarabiasz i masz swoje zarobione pieniądze na swój użytek, a inne tak jak ona je narazie dostaje od rodziców. Pewnie nie chce Cb naciągać. Trafiłeś na szlachetną a wybrzydzasz ( ͡
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: pół roku związku to nie jest jakoś dużo.
Tez bym nie chciała, żeby mi ktos kupował sukienkę, czy buty. Rozumiem jeszcze, jak się jest długo i planuje wspólna przyszłość -wtedy taki prezent jeszcze ujdzie (ale też jednorazowo, a nie jako reguła).
Nie każda kobieta chce żeby mężczyzna wydawał na nią pieniądze.
Ciesz się, że trafiłeś na taką, a nie na wyciągajaca cała kase z faceta.
  • Odpowiedz
OP: @Dziolszka
@Mysterii
@KolorBezKoloru
@wyspiarka
@czerwonemaki

Szanuję takie podejście, ale z drugiej strony... znamy się już dwa lata. Trochę mnie to boli, że powodem jej postępowania może być to, że ona mnie nie jest pewna i jak już zostało wyżej wspomniane, "chce być na czysto" w razie rozstania.

To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ty masz dużo pieniędzy, ona nie. Jak coś od Ciebie dostaje to chciałby się zrewanżować ale nie może. Dlatego nie chce przyjąć. Jeśli tego nie rozumiesz i potrzebujesz wyjaśnień to jesteś troszkę oderwany od rzeczywistości większości ludzi.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: spotkałem sie z podobnym podejściem. Chodziło jej o to, że nie chciała sie mocno angażować (może wiedziała ze związek nie potrwa długo) i nie chciała żeby pózniej argumentem były wydane na nią pieniądze.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ja jej się nie dziwię. Ja biedna nie jestem, a mój facet zarabia dużo więcej ode mnie. Po prostu nie lubię, gdy ktoś za mnie płaci. Jeżeli mnie stać, sama zapłacę. Co do prezentów nie protestuję,w knajpie zawsze staram się zapłacić za siebie, ale nie chciałabym, żeby ktoś mi kupował ubrania. Kwiatek wystarczy od czasu do czasu ;) Nie naciskaj na nią, bo może się poczuć niezręcznie albo pomyśli, że
  • Odpowiedz