Wpis z mikrobloga

Byłam niedawno u babci na wsi - babcia ma ponad 80 lat, jest wdową, dziadek zmarł dawno temu i jakoś nie słyszeliśmy w rodzinie, żeby babusia kogoś miała. Zresztą, powiedzmy sobie szczerze, znalezisko, jakiego dokonałam, byłoby i tak dosyć... dziwne.
Grzebałam w kredensie w poszukiwaniu jednej rzeczy i w ręce wpadło mi... ogromne opakowanie prezerwatyw. Napoczęte. Z dobrą datą ważności. Aż zarechotałam, chociaż teoretycznie to nie moja sprawa, ale przyznajcie, to trochę dziwne, że znajdujecie gumki u 80-letniej babci...
Miałam to zostawić, ale nie dałam rady. Tego wieczoru delikatnie powiedziałam - babusiu, niechcący się natknęłam w twoim kredensie na te, no...
"Na KALOSZE? Chodź, babcia ci pokaże, jak tego używać!". Myślałam, że padnę trupem i modliłam się, żeby nie rozpoczęła żadnego pokazu "uświadamiającego".
Wyciągnęła te kondomy z szafki, otworzyła jeden, nadmuchała do oporu i głośno zawołała: "MASZA! MASZA, KICICICI, CHODŹ!".
Do pokoju wpadła jej gruba kocica i zaczęła turlać napompowanym kondomem po całej podłodze. Babcia zadowolona z siebie dodała: "Bo Maszka lubi balony, te zwykłe strzelają od razu, a taki kalosz fruwa i fruwa, zanim przebije, to się zmęczy. Kryśka mnie to doradziła, bo też tak używa. A co ty myślałaś, że babkę dupa swędzi na stare lata?".

#pasta #niemoje #heheszki