Wpis z mikrobloga

Drodzy mirkoeksperci - #pytanie z zakresu #elektryka #remontujzwykopem - dzisiaj siedzimy z ziomeczkami w pewnej piwnicy, a tu nagle JEB - coś strzeliło w oprawie jarzeniówki. Bezpiecznika nie wywaliło (jak zamieniłem z innym, to ten od wywalonej strefy zadziałał bez problemu), ale prądu nie ma - nie jestem w stanie zapalić światła zarówno w sali w której jebło, jak i drugiej która jest na tym samym bezpieczniku. W trefnej oprawie coś się ewidentnie zjarało - widać nadtopiony kawałek plastiku.

Teraz pytania - co się mogło stać, gdzie jebło że nie ma prądu i dlaczego po prostu nie wywaliło bezpiecznika? :F
  • 4
@pawel_c: @CzapkaG: Jebło w oprawie - jutro zobaczę co dokładnie, bardzo prawdopodobne że właśnie w kostce czy też po prostu na kablu. Przepalenie w oprawie może mieć wpływ na dopływ prądu do innego pomieszczenia - ale zasilanego z tej samej fazy i zabezpieczanego tym samym bezpiecznikiem?