Wpis z mikrobloga

Właścicielka właśnie w ostatniej chwili zrezygnowała z wynajęcia mi pokoju, bo jestem "za młoda" (,)
Tracę już siłę na te castingi, a zegar tyka. Nie wyobrażam sobie, żeby utrzymanie mnie w Warszawie pochłaniało całą pensję mojej mamy, a dwóch godzin drogi do domu długo nie pociągnę.
Dlatego gdyby ktoś coś słyszał o pokoju dla pirszorocznej, to wycałuję stupki. Dawno przestałam się przejmować standardem, byleby grzyba nie było i dało się dojechać na służewiec w rozsądnym czasie.


#warszawa #studbaza
  • 113
  • Odpowiedz
@karambolo: Żeby dostać akademik, trzeba być sierotą albo samotną matką. Dochód mamy jednak trochę za wysoki, a i kilometrów ledwo 80. Poza tym potrzebuję prywatności, żeby swobodnie oglądać pornosy ( )
  • Odpowiedz
@blend: W dupach im się przewraca od nadmiaru chętnych, więc przebierają w kandydatach tylko do woli. Był jeden pan, który wynajmie wyłącznie studentowi matematyki, bo muszą mieć wspólne zainteresowania ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@dolihaze: Z tego co widzę - musisz szukać po prostu czegoś z dobrym dojazdem do metra. Meteo idealnie spina Slużew z UW.

Bezpośrednio przy metrze ceny są trochę wyższe, ale już przy Wołoskiej jest taniej, a dojazd do metra dobry.

Nie polecam za to Dolnego Mokotowa - szczególnie na Spacerowej spore korki są. Wilanowa też oczywiście nie polecam - drogo i słaby dojazd.

Oczywistym wyborem może też być np. Ursynów.

Moim
  • Odpowiedz
@dolihaze: Akademik wbrew pozorom to świetne miejsce, gdzie współlokatorzy nie wchodzą sobie w drogę. Dwa lata w aka spędziłam, dobrałam się z dziewczyną w ciemno, gdybym przy niej pornosy oglądała, to pewnie by jej to nie przeszkadzało :D

Zawsze po kwaterowaniu zostają jakieś miejsca do przydzielenia. Dlatego zaraz po zakończeniu kwaterowania dla osób ze skierowaniem, można przyjść do administracji i spytać, czy jest wolne miejsce. Tak własnie robią osoby, które mieszkają
  • Odpowiedz
@dolihaze: możesz też próbować w akademikach PW.
Poza tym z mojego doświadczenia jak wynajmowałem pokój. Zgłosił się tłum ludzi, ale uznałem że będę spoko gość i wynajmę pierwszej zdecydowanej osobie bez castingu. No i teraz mam przychlasta za współlokatora i nigdy więcej.
  • Odpowiedz
@dolihaze: hm, budzęt masz 800zł, no to na grupach coś tam się pojawia w tych okolicach.

Pamiętam, że jak się kilka lat temu zebraliśmy ze współlokatorami jakoś we wrześniu na szukanie mieszkania, to standard był #!$%@? - niestety taki porąbany rynek w stolicy.

Natomiast co do akademika i 80km.
Bardzo prosty myk, jak masz rodzinę gdzieś dalej to się meldujesz i ciotki/wujka i nagle masz 300km, profit? PROFIT!
  • Odpowiedz