Wpis z mikrobloga

Dzisiaj mija dokładnie 395 lat od śmierci jednego z najwybitniejszych polskich (ba, nawet światowych) wodzów wojskowych, hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza.
Zgon nastąpił w arcytrudnych dla Rzeczeczpospolitej Obojga Narodów czasie- trwała właśnie wielka wojna z Turcją
Ledwo rok wcześniej, po klęsce pod Cecorą zginął inny, nie mniej wybitny wódz- Stanisław Żółkiewski, zdobywca Moskwy, zwycięzca spod Kłuszyna. W dwa lata więc straciliśmy dwóch wybitnych dowódców, co nie pozostało bez wpływu na sytuację.
Na szczęście obrona Chocimia zakończyła sie sukcesem-8 października armia turecka opuściła pole bitwy i wróciła do siebie.

Największym z sukcesów Jana Karola Chodkiewicza, opiewanym w podręcznikach, wierszach ba! zachodniej dyplomacji była niewątpliwie wspaniała wiktoria pod Kircholmem, podczas wojny polsko-szwedzkiej o Inflanty
Było to 27 września (czyli niedługo kolejna rocznica xD) 1605 roku. Siły szwedzkie króla Karla IX Sudermańskiego liczyły sobie 11 tysięcy żółnierzy (z czego około 2500 to jazda) podczas gdy wojsko Rzeczpospolitej pod dowództwem hetmana polowego (jeszcze) ledwo 3600 (2600 jazdy w tym i husarii)
Starcie zakończyło sie zdecydowanym zwycięstwem Polaków. Zabito bądź uwięziono 8 tys Szwedów, sam król szwedzki ledwo uciekł (dzięki poświęceniu szlachcica inflanckiego Henryka Wrode, który oddał monarsze swojego konia, co przepłacił życiem)
Polaków zginęło około stu.... Tak, stu. Kolejnych dwustu zostało rannych
Podobnie było rok wcześniej pod Białym Kamieniem, gdzie proporcje walczących było 1:3,5
Gdy mówiono hetmanowi przed bitwą o przewadze liczebnej wroga, ten odparł:

Policzym ich jak ich pobijem


Wspomnijcie więc chwilkę, minutą ciszy i zadumy uczcijcie wielkiego człowieka, wielkiego patriotę i wielkiego wojownika
Odważnego, genialnego wodza. Niewielu mieliśmy w swojej historii ludzi pokroju Chodkiewicza.
Przyzwyczailiśmy się już opłakiwać klęski, ale on pochodził z pokolenia, które głównie wygrywało. I robiło to w iście imponującym stylu
Cześć jego pamięci, wieczna sława zwycięzcy spod Kircholmu, postrachowi Turków
#rocznicanadzisiaj #historia #wielcyludzie #wielcypolacy
NapoleonV - Dzisiaj mija dokładnie 395 lat od śmierci jednego z najwybitniejszych pol...

źródło: comment_jKY52W3RWxUjY5CXMo1ViYV6Dun7UTj3.jpg

Pobierz
  • 26
@NapoleonV:
Z ciekawostek odnośnie Kircholmu
Gdy Chodkiewicz wycofywał część sił, Karol Sudermański postanowił zaatakować, sądząc że Polacy powolutku uciekają. Nie chciał wypuścić zdobyczy z rąk. Uwagę zwrócił mu Fryderyk książe Lunuburga. Powiedział, że to najpewniej fortel i lepeij pozostać na pozycjach. Król szwedzki wyśmiał księcia, który miał zostać niedługo jego zięciem. Powiedział, że lepiej mu igłę do ręki na kobiecą modłę wziąźć, niż miecz. Na to książe zsiadł z konia i
@jombsik: Szwedzi, którzy zaadaptowali zachodni styl prowadzenia bitwy zrezygnowali już w tym czasie z kawalerii uczestniczącej w gwałtownych szarż na broń białą na rzecz karakolu, tj. wzajemnego ostrzału z konia i ewentualnie w ostateczności szarży. I to tylko na rapiery, krótsze od kopii husarskiej, czy nawet koncerza. Nadto szwedzka jazda, gł. rajtarzy i arkebuzerzy, była lżej uzbrojona. Z doświadczeń wyniesionych z Polski Gustaw Adolf w późniejszym czasie przeprowadził reformę swojej kawalerii,
@NapoleonV: Oczywiście, w zależności od dystansu, presji ognia przeciwnika czy ukształtowania terenu to było kilkaset metrów stępu, kłusu, na koniec dopiero galop, czasem cwał. To też trzeba było mieć silną psychikę, jechać kolano przy kolanie pod ogniem artylerii i broni ręcznej przeciwnika, szlusować wyłomy szyku. I szczerze mówiąc pół biedy w XVII w., kiedy nasycenie ogniem było wzgl. ograniczone, ale np. w epoce napoleońskiej to już był heroizm. Taka np. szarża
@jombsik tak wlasnie, przygladala sie, Szwedzi stawiali głównie na mocno wtedy zawodna i niecelną bron palna u piechoty. Husaria szarzowala z duzymi rozstepami miedzy soba, kule trafialy doslownie kilku jezdzcow/koni, przed samym starciem zaciesniali sie, nabijali na kopie, odwrot z lekka ostra szabla w dloni, giermek biegl z nowa kopia i na nowo. Skutecznosc porażająca.

Szwedzka piechota po salwie to byly baranki do zarzniecia dla Husarii.

Kiedy bron palna zaczela byc skuteczniejsza,