Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Opowiem wam o mojej koleżance. Gdyby żyła kilkaset lat wcześniej to spaliliby ją na stosie za bycie czarownicą. Albo i nie, wystarczyłoby żeby spojrzała się na kata tymi swoimi oczami, uśmiechnęła tym swoim tajemniczym uśmieszkiem i byłaby wolna. Poważnie, to co robiła z facetami przechodzi ludzie pojęcie. Tracili dla niej głowy nasi rówieśnicy, ale i dorośli żonaci faceci. Dosłownie, osiedlowy bandyta płakał przed nią i jęczał coś o jej magicznych oczach. A to jedna z wielu dziwnych sytuacji jakiej byłem świadkiem dzięki naszej znajomości.

Z Anią znamy się od dziecka. Od zawsze traktowałem ją jak kumpla i może to właśnie sprawiło, że byłem odporny na jej urok. Od dawna jednak wiedziałem, że nie jest zwykłą osobą. Najbardziej intrygujące były jej oczy, patrząc się w nie ogarnia człowieka dziwne uczucie. Nawet nie potrafię tego opisać, taki dziwny ekscytujący niepokój. Razem z jej, można powiedzieć, lekko cwaniackim uśmieszkiem tworzyło to mieszankę wybuchową. Całości dopełniała niezwykła pewność siebie, nigdy nie widziałem, żeby się zawstydziła czy dała się zbić z tropu. Podczas kłótni wystarczyło, że uśmiechnęła się zawadiacko, wzruszyła głową i jej oponent tracił chęć na dalszą polemikę. Oglądaliście może brytyjski serial Skins? Była tam taka laska. Emmy? Effy? Jeśli kojarzycie, to wiecie o co mi chodzi.

Ania jest ładna, wg wykopowych kryteriów to 8/10. Nie jest jakimś ideałem, ale jej siła tkwi w cechach opisanych powyżej. Pierwsze efekty można było zobaczyć w liceum. Pół klasy zakochało się w niej po pierwszym ognisku integracyjnym. Bójek, które o nią stoczono nawet nie jestem w stanie policzyć. Znacie tę sytuacje na imprezie, gdy pojawia się jakiś kwas? Nagle muzyka cichnie, zapala się światło, wszyscy trzeźwieją w momencie, ktoś płacze, ktoś przykłada papier do #!$%@? nosa. Z Anią każda impreza tak wyglądała. Przez Anię kończyły się wielkie miłości, przyjaźnie, a mało brakło, aby zakończyło się także życie z powodu nieodwzajemnionej miłości. Jest w angielskim takie fajne słowo, które oddaje kim jest: trouble-maker.

Mam nadzieję, że nigdy nie robiła tego celowo, chociaż w rozmowach przyznawała mi, że czasami bawi ją jak z łatwością może wywierać tak silne emocje w drugim człowieku. Z uwielbieniem ze strony facetów szła nienawiść koleżanek. Dlatego poza mną nigdy nie nikogo miała. Jej znajomość z chłopakami kończyła się zakochaniem gdzieś w okolicach piętnastej minuty rozmowy, a u dziewczyn jej charyzma powodowała chorą wręcz zazdrość.
Z tego korzystałem ja - wystarczyło, że na imprezie usiadła mi na kolanach i połowa lasek momentalnie chciała mnie odbijać. Najlepszy wingman.

To właśnie przez nią na jednym z wesel wydarzyła się historia, na podstawie której można by stworzyć dobry film. Byliśmy tam razem, ślub jej kuzynki. Podczas składania życzeń w panu młodym coś strzeliło. Wystarczyło trzydzieści sekund kontaktu wzrokowego, żeby zapomniał o swojej świeżo poślubionej żonie. Dopóki był trzeźwy, to jeszcze w miarę się krył. O ile można mówić o kryciu się w przypadku ciągłego dopytywaniu się jak się bawi i czy niczego jej nie potrzeba. Z ilością wlewanej w siebie wódki przychodziło mu jednak coraz więcej odwagi. Aż doszło do tego, że zaczął wyznawać jej miłość i obiecywał zostawienie żony. Wszystko na oczach całej rodziny. Potem dostał od szwagra po mordzie. Jego bracia postanowili wziąć odwet. Przyłączyli się następni i zaczęła się ogromna awantura. A że górale się nie patyczkują, to #!$%@? połowę karczmy, trzy samochody i oczywiście całe wesele. A Ania snuła się pomiędzy nimi z tym swoim uśmieszkiem nucąc Dumkę na dwa serca. Mireczki, życzę wam żebyście nigdy nie trafili na Anię...

#rozowepaski #coolstory #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Opowiem wam o mojej koleżance. Gdyb...

źródło: comment_4HDV8ExwAKAMHuMOIK9ZyvudIqOjtMpu.jpg

Pobierz
  • 34