Czy myślicie, że pójście do szkolnego psychologa z typowym problemem, bo z typową wykopowo-stulejarską przypadłością, mianowicie brakiem umiejętności rozmawiania, jest dobrym pomysłem? #pytanie #smutnazaba
@Vorelk: jeśli jest ogarnięty i nie gada na prawo i lewo o tym, z czym przychodzą do niego uczniowie (jak w mojej szkole, kiedy jeszcze się tam uczyłem)
@slvk: Ehh, ja się trochę pietram. Nie tylko samym pójściem, ale że przesadzam z takim myśleniem aktualnie i kiedyś będę wspominał, że z powodu gorszego dnia, postanowiłem skorzystać z pomocy psychologa. Tylko nie wiem, czy te gorsze dni nie przydarzają mi się za często.
Mireczki, trzymajcie kciuki za moją Żonkę, właśnie jedziemy na przeszczep serca. Lubię tą społeczność bo obcuje z Wami już wiele lat, a o tej porze nawet się nie mam komu wygadać.
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link