Wpis z mikrobloga

drogie mirko, Pekin jest nie wyobrażalnie wielki.. Chińczycy nie wyobrażalnie bardzo nie kleją angielskiego.. ze świecą szukać tych, którzy faktycznie potrafią posługiwać się angielskim, a nie tylko mówią, że potrafią, a wykładają się na 'where are you from'.. w Apple Store, miła obsługa i darmowy internet do zamkęcia. I personel który faktycznie mówi po angielski!!

wszyscy się patrzą :D padły do tej pory 4 oferty wspólnego zdjęcia, mam tym samym 4 zdjęcia na randomowych chińskich telefonach. Generalnie wszyscy pozytywnie nastawieni.
większość chińczyków ma nowiutkie smartfony i prawie każdy jest w niego wklejony/wpatrzony (rzuca się to w oczy bardziej niż w euwropejskim sajuszu).
targować nie tyle co się powinno a trzeba.
mapa Pekinu z 6Y na 3Y
lizak z dziwnymi truskawkami z przerośniętymi pestkami z 3Y na 2Y
obiad - jakaś chińska torilla prosto z ulicy z 10Y na 8Y z puszką coli :)
powerbank 15000mah z 130Y na 100Y
1Y to 60gr, więc ceny, jak na stolice, całkiem przyjemne :)

aha P.S. prawie wszystko jest w krzaczkach.. rozszyfrowanie na podstawie nazwy ulicy, gdzie jesteś na mapie jest zadaniem godnym Inspektora Gadgeta.
i pocieszenie dla mieszkańców regionu, który wychodzi na pole. w porównaniu do Pekinu to powietrze macie czyste, jak nad dziewiczymi terenami Amazonki

#tygryswazji dalej w Pekinie :D
  • 1