Wpis z mikrobloga

@Limonene: no nie ogarniam, przepraszam
spałem 2 godziny z bólu. bark mnie napieprza że nie wiem co się dzieje ze mną, a dopiero 20 lutego mam wyznaczenie terminu operacji.
Tak, celem jej podróży było podjęcie pracy. W UK stwierdziła że pada i nudno, bo w weekenedy nie ma co robić tylko puby i puby. W DE nie podoba jej się to, że jej zmienniczka jedzie na Święta do Polski. i ona
glod i zimno musi przepchnac rozum z 4liter do glowy ; niestety niektorzy tak maja aczkolwiek nalezy rozgraniczac ludzi z depresja ktorych trzeba nakierowac i im pomoc od zwyklych leserow
@sinuh: No kurczę, życie jest nie tylko po to, żeby pracować i wegetować. Więcej, ja nie bardzo ogarniam, po co ktoś wypruwa sobie żyły, żeby coś zarobić, skoro potem i tak jest nieszczęśliwy. Tak samo nie ogarniam, jaki jest sens mieszkać w miejscu, gdzie w weekend najlepsze co możesz zrobić to siedzieć przed telewizorem. No chyba że ktoś ma hobby w postaci grania w gry komputerowe, ew. zajmuje się swoimi bachorami.